Financial Times analizuje sytuację, w jakiej znalazł się Donald Tusk po ogłoszeniu wyników wyborów na przewodniczącego Platformy Obywatelskiej. Próba wzmocnienia swojej pozycji na czele partii rządzącej przyniosła skutek odwrotny do zamierzonego. W związku z gorszym stanem gospodarki pozycja polskiego premiera jest od dłuższego czasu osłabiona, a bezpośrednie wybory przewodniczącego PO miały odwrócić niekorzystny trend.
Tusk osiągnął w wyborach na przewodniczącego partii dużo gorszy wynik niż oczekiwano. Z 42 tysięcy uprawnionych do głosowania członków Platformy głos oddała jedynie połowa. Jarosław Gowin - były minister sprawiedliwości w rządzie Tuska oraz jedyny kontrkandydat w wyborach - zdobył 20% głosów. Polscy dziennikarze uważają, że ten wynik to "zimny prysznic" dla Donalda Tuska, którego pozycja w PO jest najsłabsza w historii. Pomimo wezwania Donalda Tuska do zakończenia wewnątrz partyjnych walk, Jarosław Gowin zadeklarował, że nie jest zainteresowany zawieszeniem broni. Były minister sprawiedliwości tłumaczy, że jego działanie jest związane z rządowym brakiem dotrzymania obietnic podjęcia liberalnych reform gospodarczych.
Według Financial Times Donald Tusk musi potwierdzić swoje zdecydowane przywództwo w Platformie Obywatelskiej przed przyszłorocznymi wyborami do Parlamentu Europejskiego oraz wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi w 2015 roku. Oprócz walki z partiami opozycyjnymi musi się on zmierzyć z wewnętrznymi wrogami, których polityczne nadzieje zostały pobudzone przez wyniki wyborów na przewodniczącego PO.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Polityka