Dobre, bo polskie? Niekoniecznie.
W obawie przed utratą renomy i klienta polskie firmy bardzo niechętnie umieszczają, bezwzględnie wymagane przez Komisję Europejską, obowiązkowe oznaczenie „Made in Poland” na produkowanych przez siebie towarach. Obecnie korzystają z możliwości wyboru dopuszczalnej opcji oznaczenia „Made in EU”, dzięki któremu, jak twierdzą producenci, m.in. dr Irena Eris, ich wyroby mogą stać na jednej półce z czołówką światowych marek.
Komisja planuje zaostrzyć wymagania do oznaczenia bezpośredniego kraju pochodzenia produktu. Czy Polska nadal postrzegana jest jako kraj zaściankowy i napis zniechęci zagranicznych konsumentów? Przekonamy się, gdy tylko rozporządzenie wejdzie w życie.
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Gospodarka