W poniedziałek w miejscowości Betuwe zaczęły się zbiory jabłek i gruszek. Z tej okazji do miasta przybyły autobusy pełne Polaków. Czy Holendrzy nie powinni się wstydzić, że w kraju, w którym jest 700 tys. bezrobotnych, sprowadza się ludzi do pracy zza granicy? Na tego typu zjawiska powinno się zareagować.
Na wieszaku w stołówce Wim'a van Eldik'a wiszą mokre kurtki, koło wieszaka leżą rozrzucone zielone kalosze- należą one od 18 lat do Polaków, którzy przyjechali tu pracować przy zbiorach. "Przez 18 lat przyjmowaliśmy zawsze ludzi z Polski", mówi Wim. "Dwa tygodnie przed rozpoczęciem zbiorów wysyłamy do wszystkich maila. Polacy chętnie do nas przyjeżdżają, gdyż w swoim kraju zarabiają 2 euro na godzinę, a u nas 7,5 euro. W ten sposób w ciągu kilku tygodni zarabiają tyle, ile u siebie przez cały rok."
Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.
Polecamy także:
Inne tematy w dziale Gospodarka