We wtorek ministerstwo rolnictwa oficjalnie przyznało, iż w Polsce znaleziono wirus afrykańskiego pomoru świń (ASF). Premier Donald Tusk określił sytuację jako niesłychanie poważną i zapowiedział podjęcie pilnych działań.

W poniedziałek wieczorem polski Główny Inspektorat Weterynaryjny podał do wiadomości, że w padłym dziku znaleziono wirus ASF. Próbkę pobrano 13 lutego z padliny, na którą natknięto się w północno-wschodniej Polsce, 900 metrów od granicy z Białorusią. Jest to pierwszy odnotowany przypadek ASF w Polsce.

Pod koniec stycznia z powodu przypadków ASF na Litwie, Rosja zakazała wwożenia na teren kraju żywych świń, wieprzowiny i produktów zawierających wieprzowinę, ze wszystkich krajów UE.

Premier Donald Tusk ogłosił, iż Polska chciałaby przekonać Rosję, by embargiem objęła tylko pewne części wspólnoty, a nie wszystkich członków UE. Polskie władze obawiają się, iż Polska utraci także japoński i chiński rynek. Japonia już wcześniej dowiadywała się, jaka jest polska sytuacja względem świńskiego pomoru. Pojawiały się informacje, iż jeśli wirus zostanie odkryty w Polsce, Japonia może zawiesić import polskiego mięsa.

Z wirusem afrykańskiego pomoru świń po raz pierwszy zetknięto się w 1921 roku w Kenii, do Europy trafił w 1957 roku, a w Europie wschodniej pierwszy raz odnotowano go w 2007 roku. Trudno z nim walczyć, ponieważ nie istnieje na niego szczepionka. Wirus rozprzestrzenia się wśród dzików, nie jest niebezpieczny dla ludzi, jednak wśród zwierząt powoduje wysoką gorączkę i ich padanie.

Więcej wiadomości na temat tego, jak Polskę i Polaków opisują zagraniczne media znajdziecie na portalu www.onionas.pl.

Polecamy także: