oranje oranje
54
BLOG

Niski (bo niedostrzegany) potencjał WOŚP

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 5

 

Są ludzie, którzy chodzili z puszkami WOŚP, organizowali, nie jeździli na Woodstock, sprężali się i robić mają zamiar to w dalszym ciągu. Nad ich głowami toczy się Spór o Sens. Ludzie ci wierzyli i wierzą, że pomagają dzieciom. Co zrobić z tym potencjałem? To jest dopiero pytanie, a nie: pod jakimi palmami Owsiak się zazwyczaj opala!

Pewnie, że żaden wolontariat. Pewnie, że niektórzy kradną. Pewnie, że od lat zespoły posługujące się serduszkowym logiem WOŚP biorą kasę za koncert. Pewnie, że w statucie Orkiestry jest coś innego.

Sam byłem na serduszkowym, biletowanym koncercie De Mono w Dublinie w styczniu 2006. Sam widziałem też członka sztabu (rok temu, też w Dublinie), obwieszonego certyfikatem z hologramem (dziennikarza zresztą), wciskającego ludziom reklamowe ulotki sponsora od transferu kasy zamiast łażenia z puszką.

- Nie bądź śmieszny, wszyscy tak robią – powiedział mi, kiedy wyraziłem zdziwienie.

Widziałem to. Widziałem też dwie kasy w klubie WOŚP rok temu: tu za bilety za wstęp na imprezę, a tu ewentualnie puszka na WOŚP.

Na własne oczy.

Publikowałem te informacje, to żadna nowość.

Wszystko prawda.

Ale co zrobić z tą czystą wiarą – młodych najczęściej – ludzi?

Tak sobie zgnieść?!

O tym warto porozmawiać!  

 

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Polityka