oranje oranje
28
BLOG

Zgoda na niemoc

oranje oranje Polityka Obserwuj notkę 0

Pakistan, na terenie którego zabija się ludzi, ma się zgadzać czy nie zgadzać na akcję polskich komandosów?! Kpiny? Jeśli rząd Pakistanu nie widzi terrorystów, to nie zobaczy jednostki specjalnej z Polski! A jeśli zobaczy, to o kant taką jednostkę i ich koordynatora roztłuc!

Na takiej samej zasadzie rodzina porwanych w Polsce ludzi nie mogłaby zatrudniać przysłowiowego Rutkowskiego. Bo jest od tego policja.

Kto na świecie – pytam – kto?! Kto - nawet, jeśli akcja zakończyłaby się „stratami” -  powiedziałby, że rząd polski źle zrobił wysyłając swoich po swojego?

Mówiono by, że łamanie procedur, że obce wojska na terenie, że coś tam jeszcze. Nikt rozumny nie osądziłby tej akcji jako „naruszenie eksterytorialności” czy co tam sobie wymyślicie.

Lipa. Niemoc. Bieda. Atrofia. Jakośtobędzizm.

Jedź teraz człowieku na kontrakt. Odpruj tylko jeszcze w Warszawie na lotnisku naszywkę „Poland”. Przyszyj „Yugoslavia”. Będziesz, mimo wszystko, pewniejszy!

oranje
O mnie oranje

Mieszkańcy Bulandy, jednakowoż, wciąż z niej uciekają. Tak się tam przyzwyczajono do bycia wiecznie dymanym, że zaczęli dymać siebie nawzajem. Opresja przeszła w self-service, jesteśmy pierwszym samouciskowym narodem świata. P. Czerwiński, Przebiegum życiae A chłopaki jak chłopaki. Generalnie nie różnimy się. Ja, emigrant ze swoim odrzuceniem roli emigranta (odrzucam ją od pierwszego dnia tutaj), poruszam się po świecie jak piłkarz, któremu pękła gumka w spodenkach, ale jest dobre podanie, więc zapierdziela się w jej stronę trzymając gacie jedną ręką. Może gola się strzeli jakiego, a gacie się przecież wymieni. Oni w Polsce, w swoich rolach i zawodach, bez obciążenia emigranckiego, w kraju swoim, z językiem swoim i przyjaznym państwem – podobnie. Wolność, pomysły, projekty, działania... - ale też z jedną cały czas, od 20 lat, ręką trzymający galoty projektów, spłacanych kredytów, bezpiecznych i niebezpiecznych związków. Nie ma radości w tej grze, nie ma fascynacji tym sportem jakim jest życie. Nie jesteśmy chyba dziś narodem czerpiącym radość. Nie ma jej na ulicy, w rozmowie, przy grillu czy na zakupach. Żeby radość zresztą czerpać trzeba mieć źródło jakieś. Sign by Danasoft - For Backgrounds and Layouts

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka