Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
4564
BLOG

Jeszcze raz o tym, czego bramy piekielne...

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Kultura Obserwuj notkę 23

       Ponieważ dzieci moje, wszystkie, jak jeden mąż, siedzą nieustanie w tak zwanym necie i – również, jak jeden mąż – mają stałe oko na to, co się dzieje na współczesnej scenie pop-rockowej, nie ma dnia, abym nie miał okazji poznać czegoś, co, choć sam za bardzo w tę stronę nie spoglądam, mnie zainteresuje, a nawet niekiedy zachwyci. Mieliśmy tu niedawno okazję słuchać pewnej dziewczyny z Australii nazwiskiem Sarah Blasko (przy okazji, przepraszam Cię, Lucyno, za opóźnienie), a dziś chciałem opowiedzieć o czymś z jednej strony bardzo smutnym, a z drugiej napełniającym Duchem.

     Rzecz w tym, że jakiś czas temu na youtubie pokazał się następujący filmik:
 
     
      Gdyby ktoś nie wiedział, rzecz w tym, że ów Zach Sobiech to chłopak, który dowiedziawszy się, że jest śmiertelnie i nieuleczalnie chory, napisał powyższą piosenkę, sprosił znajomych muzyków, nagrał ją i umieścił na youtubie.
      Dziś Zach Sobiech już nie żyje. Umarł parę dni temu, a ponieważ w międzyczasie jego piosenka i ten jego tak bardzo smutny los zyskały bardzo dużą popularność, również w Stanach Zjednoczonych, grupa popularnych tam bardzo artystów postanowiła nakręcić klip, trochę pewnie po to, by zbierać fundusze na jego leczenie, a trochę – i myślę, że bardziej jednak chodziło o to – aby go w ten sposób pożegnać, podczas którego oni mruczą pod nosem słowa tej cudownej piosenki, podczas gdy z tyłu słyszymy oryginał.
      Zresztą, co ja będę dłużej gadał. Popatrzmy i na to. No i posłuchajmy.
 
 
     Ktoś się zapyta, po co ja o tym piszę. Otóż przede wszystkim dlatego, że wydaje mi się ta historia po prostu warta opisania. Po drugie, to jest fantastyczna piosenka i niezwykły talent, w dodatku talent, który pojawił się, jako reakcja na pojawienie się śmierci. No ale jest też trzeci powód. My tu dość często staramy się krążyć wokół tego typu spraw i głupio by było naprawdę nie dołożyć jeszcze jednego argumentu w dyskusji na temat walki czarnoksięstwa z Prawdą. Oto Prawda. Nie lękajmy się! I posłuchajmy tego jeszcze. Trochę inaczej.
 
 
 
 
Pragnę przypomnieć każdemu i każdej z nas, którzy mieszkają we Wrocławiu i w okolicach, że jutro, mniej więcej między godziną 13  a 16 będę obecny na festynie w miejscowości Krośnice, zorganizowanym z okazji otwarcia linii zabytkowej kolejki wąskotorowej. Ze zdjęć, jakie widziałem, wszystko wygląda naprawdę ładnie, natomiast ja chcę tylko zachęcić do kupowania książek, z którymi tam będę na Was czekał, i obiecuję, że każdy kto sobie zażyczy, dostanie ode mnie osobistą dedykację. Miejmy nadzieję, że nie będzie padać.

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (23)

Inne tematy w dziale Kultura