Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
3352
BLOG

Czy Mazurek umie wskazać 10 różnic między Jethon a Pawłowicz

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Polityka Obserwuj notkę 55

       Minął ledwo tydzień od czasu, gdy poseł Platformy Obywatelskiej Ligia Krajewska udzieliła wywiadu Robertowi Mazurkowi i w ten sposób pokazała, że coś takiego jak granice głupoty nie istnieje, gdy po Krajewskiej przyszła platformerska minister edukacji Krystyna Szumilas i swoim występem dowiodła, że ta uwaga o przekraczaniu granic wcale nie jest figurą retoryczną, ale czymś jak najbardziej rzeczywistym. Te granice najwyraźniej nie istnieją.

      Powiem szczerze, że ja coś takiego podejrzewałem już jakiś czas temu. I choć, jak idzie o Platformę Obywatelską, tam panuje dość czytelna i jednoznaczna demokracja, i naprawdę trudno jest powiedzieć, czy u nich głupsze są kobiety, czy mężczyźni, można odnieść przykre wrażenie, że feminizm jednak tryumfuje, nawet jeśli nie, jak idzie o jakość, to z całą pewnością przynajmniej ilościowo, panie są na czele. Wiele wskazuje na to, że w tej konkurencji one wykazują skuteczność niemal stuprcentową. No bo spójrzmy na początki, czyli na Hannę Gronkiewicz Walc, Katarzynę Hall i Julię Piterę. Czy kiedyśmy oglądali te panie po raz pierwszy, i zachwycaliśmy się tym, co one nam pokazują, ktokolwiek się spodziewał, że może się pojawić coś lepszego? No chyba nie. Tymczasem mijały kolejne lata, a wraz z nimi kolejne popisy głupoty, jakiej współczesny, a kto wie, czy nie świat w ogóle, najprawdopodobniej nie znał.
     A więc pojawiła się Małgorzata Kidawa-Błońska, Róża Thun, Joanna Mucha, Ewa Kołodziej, no i kiedy zobaczyliśmy tę Kołodziej uznaliśmy, że gorzej już nie będzie. Mowy nie ma. Tymczasem upłynęły kolejne tygodnie, a to kto do nas zagląda? Oczywiście – to sama, wspomniana wyżej, Ligia Krajewska we własnej osobie.
       Występ Krajewskiej u Mazurka został już omówiony, natomiast z jakiegoś powodu nikt chyba nie zauważył również mazurkowej rozmowy, którą on przeprowadził ledwie tydzień wcześniej z szefową radiowej Trójki, Magdaleny Jethon, która wprawdzie nie jest ani posłem, ani ministrem Platformy Obywatelskiej, ale ledwo jej przedstawicielem w Polskim Radio, ale ona naprawdę nie zasługuje na to, by, kiedy porusza się sprawę owej cudownej, niespotykanej w kosmosie, głupoty, o niej zapomnieć. Choćby za ten jeden tekst: „Orzeł. Bądź orłem, uwierz w to, że możesz być orłem...”.Naprawdę polecam.
      No i znów. W ciągu jednego tygodnia Robert Mazurek przedstawił nam te dwa przypadki, a tu nagle karierę w sieci robi występ Krystyny Szumilas w telewizji Polsat.
      Przepraszam bardzo, ale co to się dzieje? Ja wiem, że Platforma Obywatelska ma na koncie posła Olszewskiego, ma też Sławomira Nowaka, wciąż pamiętamy Mirosława Sekułę, czy nieodżałowanego Sebastiana Karpiniuka, że już przez szacunek dla urzędu nie wspomnę prezydenta Komorowskiego. No ale nie oszukujmy się – taki Stefan Niesiołowski może i jest psychicznie zdemolowany, ale głupi przecież nie jest. Albo Grzegorz Schetyna. Mówią, że to gangster. Może i gangster, ale żeby był idiotą, to jakoś nie słychać. A tu tymczasem, nie ma na czym nawet oka zawiesić.
      Niedawno, wspomniany Robert Mazurek napisał dla tygodnika „Sieci” tekst, w którym w formie felietonu spróbował streścić to, co ja od pewnego czasu piszę na temat ludzi otaczających Jarosława Kaczyńskiego, którzy to po nadchodzącym zwycięstwie Prawa i Sprawiedliwości przede wszystkim obejmą władzę, a ponieważ przy okazji będą świadczyć o wartości owego zwycięskiego projektu, to i, konsekwentnie, doprowadzą go do ostatecznego upadku. Oczywiście Mazurek nie uważa, że zagrożeniem dla tego zwycięstwa jest działalność jego kumpli dziennikarzy, takich jak Tomasz Sakiewicz, czy Rafał Ziemkiewicz, ale… i tu uwaga! – posłowie Suski i Pawłowicz. To oni są „naszymi” odpowiednikami Olszewskiego i Szumilas. To profesor Pawłowicz jest naszym wstydem i naszą kompromitacją, podobnie jak ich wstydem i ich kompromitacją jest Ewa Kołodziej i Ligia Krajewska. Przepraszam bardzo, ale jeśli ja mam traktować Roberta Mazurka jako osobę zasłużoną dla sprawy, bo dzięki niemu dowiedzieliśmy się co to za ziółko z tej Krajewskiej, czy Jethon, to nic z tego nie będzie. One obie nie są ani w niczym lepsze, ani też gorsze od swoich partyjnych koleżanek. Natomiast napuszczanie nas na profesor Pawłowicz, zwłaszcza gdy się wie, co się dzieje w samym centrum tej przestrzeni, świadczy o tym, że Mazurek albo o niczym nie ma pojęcia, albo realizuje tylko pewna misję, która ma na celu wyeliminowanie z jednej strony Kołodziej i Szumilas, bo przynoszą wstyd, a z drugiej Fotygę, czy Pawłowicz, bo niosą zagrożenie. I chyba tego powinniśmy się trzymać.

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Polityka