Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk
1990
BLOG

Czy wróż Maciej kupi telewizję TVN?

Krzysztof Osiejuk Krzysztof Osiejuk Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 32

           Zajrzałem wczoraj parę razy na stronę tvn24.pl, żeby sprawdzić, czy ci durnie się w końcu znajdą sposób, by bezpiecznie poinformować o tym, o czym huczy cała Polska, czyli o przedstawieniu, jakie w minioną sobotę wystawiono w Teatrze Powszechnym w Warszawie, no i zgodnie z moimi obawami, oni w końcu uznali, że może zamiast tego lepiej będzie poinformować, że podczas gdy w Polsce VIP-y jeżdżą po ulicach, jak wariaci, to w Niemczech pod tym względem panuje umiar, wdzięk i elegancja. Ja oczywiście rozumiem, że poziom desperacji, jaki został osiągnięty po tamtej stronie, dopuszcza najróżniejsze ekscesy, ale to, że oni wciąż liczą na to, że ów wypadek w Oświęcimiu, o którym dziś w sposób zupełnie naturalny pies z kulawą nogą już nawet nie pamięta, cokolwiek zmieni w ich ponurej sytuacji, uważam za osiągnięcie naprawdę nie lada. Obolała premier Szydło przypięła nową broszkę i wróciła do pracy, pieniądze na seicento już prawdopodobnie poszły na spłatę długów tamtego cwaniaka i jego znajomych, nawet sam Sebastian już pewnie zrozumiał, że poseł Budka już nie zadzwoni, a ci jakby wciąż jakby coś ich trzymało za gardło.

      Szczerze powiedziawszy, w pewnym momencie wydawało mi się, że oni się zreflektowali, gdy gdzieś w środku zeszłego tygodnia wrzucili reportaż o tym, jak to parę lat temu gdzieś jakiś kierowca zajechał drogę jadącemu na sygnale samochodowi policyjnemu i podobno sąd uznał winę policji. To bowiem, co oni pokazali na załączonym filmie było tak głupie, że po paru chwilach sami się chyba zorientowali, że tak się nie da i ów materiał w cholerę usunęli. Może zresztą opowiem, bo to naprawdę było coś. Otóż sytuacja jest taka – a TVN nam ją bardzo wyraźnie pokazał – że jedzie sobie ktoś po prawym pasie dwupasmówką i nagle pragnie zjechać z drogi w lewo. Ścina jednak ów zjazd w taki sposób, że przejeżdża przez podwójną ciągłą, wjeżdżając prosto pod jadący po wewnętrznym pasie ów policyjny samochód. Nie jestem kierowcą, nie znam się na przepisach, natomiast to co zobaczyłem było tak oczywiste, że gdyby mu to jakoś obrazowo przedstawić, to chyba nawet mój pies by wiedział, że tak jeździć nie wolno. Dlaczego sąd uznał winę policjanta, tego nie wiem, ale domyślam się, że tego poza wspomnianym sądem nie wie nikt, nawet autorzy owego reportażu. Najzabawniejsze jednak było to, że śledczy z TVN-u zadali sobie trud, by odnaleźć znajomych tego kierowcy, a ci im powiedzieli, że to jest oczywiste, że ich człowiek nie mógł widzieć nadjeżdżającego radiowozu, bo przecież gdyby widział, to by mu nie wjechał jak głupi pod koła. Daję słowo, że tak to zostało przedstawione: on nie mógł wiedzieć, że coś z tyłu nadjeżdża, bo przecież inaczej by się zatrzymał, prawda? No a skoro nie mógł wiedzieć, to znaczy, że ten policjant go zaskoczył. No a, jak wszystkim wiadomo, zaskakiwać na drodze nie wolno nawet rządowej kolumnie, a co dopiero jakiemuś policjantowi. I stąd słuszna decyzja sądu.

      A więc, jak mówię, podał TVN tę informację, pokazał ów film, wyjaśnił nam wszystkim, że oto często jest tak, że to obywatel ma rację, a nie władza, zwłaszcza faszystowska, i niemal natychmiast złapał się za głowę i to wszystko usunął. A ja sobie tylko pomyślałem, że oni chyba faktycznie już zrozumieli, że popadają powoli w śmieszność i będą musieli poszukać jakiegoś innego tematu. Tymczasem minął tydzień, a tu się nagle okazuje, że jednak nie ma wyjścia i trzeba się jeszcze jakiś czas powozić na temacie rządowych samochodów, które zaatakowały polskie drogi. A nuż pisowski ludek się zainteresuje i machnie ręką na to całe 500+.

     Otóż nie. Nie uda się i o tym już wiedzą wszyscy z wyjątkiem tych biedaków, o których w zeszłym tygodniu pisał „Newsweek”, jako o ludziach najzwyczajniej w świecie chorych. Wystarczy zresztą rzucić okiem i porównać poziom propagandy w obu telewizjach, gdzie z jednej strony Anita Werner rozmawia z byłymi posłami Kowalem i Zemke o ministrze Waszczykowskim, a z drugiej propagandziści Wiadomości TVP, urządzają nam święto, jakie można porównać tylko z najlepszymi latami czasów sekretarza Gierka, by wiedzieć, jak się sprawy mają. No więc myślę sobie, że ostatecznie niech może oni faktycznie dalej gadają o tych piratach drogowych z PiS-u, nawet w rozmowie z Longinem Pastusiakiem. Zawsze to lepiej, niż gdyby nagle postanowili nam objaśnić sens owego wybryku w Teatrze Powszechnym. Jeszcze by chlapnęli coś tak głupiego, że w efekcie równie dobrze mogliby te swoją stację wystawić na licytację, a kupił by ją od nich wróż Maciej, albo ktoś jeszcze gorszy. Toż to byłby, panie, wstyd na całą Unię Europejską, że nie wspomnę o Jamajce i Gabonie.

 

Zachęcam gorąco wszystkich czytelników do odwiedzania księgarni pod adresem www.coryllus.pl, gdzie są do kupienia również i moje książki. Naprawdę warto.

taki sam

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura