Ignacy Krasicki
Wół Minister.
Kiedy wół był ministrem i rządził rozsądnie,
Szły prawda rzeczy z wolna, ale szły porządnie.
Jednostajność na koniec monarchę znudziła,
Dał miejsce wołu, małpie, lew, bo go bawiła.
Dwór był kontent, kontenci poddani - z początku;
Ustała wkrótce radość - nie było porządku.
Pan się śmiał, śmiał minister, płakał lud ubogi.
Kiedy więc coraz większe nastawały trwogi,
Zrzucono z miejsca małpę; żeby złemu radził,
Wzięto lisa: ten pana i poddanych zdradził.
Nie osiedział się zdrajca, i ten, który bawił:
Znowu wół był ministrem i wszystko naprawił.
Jeżeli lew - monarcha to suweren - naród,
a Prezydent Duda to nudny wół - minister,
oczywiste jest, że Trzaskowski jawi się być:
małpą i lisem - dwa w jednym.