Jest to wojna informacyjna, w której Zachód - a w tym Polska przegrywa i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić.
Gdy Rosja uruchomiła już SputnikNews i Russia Today, gdy zatrudniono już trolle piszące na forach prorosyjskie komentarze w kręgach wywiadu rosyjskiego przyszedł czas na zadanie sobie pytanie: co jeszcze możemy zrobić, żeby rozsławić potęgę Rosji?
Po przestudiowaniu technik judo i przeczytaniu dzieł Sun Zi pułkownik Wołodia zadał sobie pytanie: "Jak to zrobić, żeby naszą potęgę sławili nasi przeciwnicy i sami napisali, że są bezradni?"
Myślał, myślał... i w końcu wymyślił: Na Bałtyku pływa jakiś okręt amerykański. Niech tam Wania przeleci obok migiem.
Wania przeleciał migiem Migiem koło okrętu. A nazajutrz w prasie zachodniej pojawiły się tytuły:
"Czy Rosja szpieguje polsko-amerykańskie ćwiczenia na Bałtyku?"- salon24.pl
"Rosyjskie myśliwce nad niszczycielem USA" - Onet
"Incydent na Bałtyku. Rosyjskie samoloty nad amerykańskim okrętem" - WP
"Incydent na Bałtyku. Odpowiedź resortu obrony Rosji" - Interia
"Zobacz jak samolot Putina prowokuje na Bałtyku" - Fronda
"Rosyjskie samoloty nad amerykańskim okrętem" - wpolityce
"Bliżej i niżej - jak Rosjanie testują cierpliwość NATO" - tvn
Wszyscy zachodni czytelnicy dowiedzieli się, że Rosja może robić co chce i jak skuteczny jest Putin, a pułkownik Wołodia zaprosił Wanię do siebie, powiedział "maładziec" i wypił z Wanią flaszkę zadowolony z siebie wznosząc toasty za zachodnich dziennikarzy.
Jeśli dostałeś banana, to najprawdopodobniej za chamstwo, wulgaryzmy, atak ad personam, lub stosowanie jednej z wymienionych tu sztuczek: Erystyka
Erystycznych nie obsługujemy
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka