ŻYCIE NA TEMBLAKU ŻYCIE NA TEMBLAKU
25
BLOG

Kapciowe życie w niebycie

ŻYCIE NA TEMBLAKU ŻYCIE NA TEMBLAKU Polityka Obserwuj notkę 0

 

 

Arcydziełem dobrego niesmaku jest publikacja autobiograficznej książki autorstwa Ireneusza Kapcia, wybitnej fujary stanu, pierwszego obywatelaREPUBLIKI NUMERANCKIEJ.

Przytaczam streszczenie. 

Z powodów oczywistych, obywatel Kapeć miał trudne dzieciństwo; do szkoły uczęszczał krótko, gdyż była pomalowana na czerwono. Po zakończeniu edukacji w tej ohydnej placówce, otrzymał talon upoważniający go do podjęcia studiów u wuja Zenona. Wuj Zenon prowadził gospodarstwo bezrolne i nieobce mu były obyczaje z gumna. To on, jako pierwszy, odkrył przed Irusiem uroki filuternej gry w salonowca, to on nauczył go puszczania ekskluzywnych bąków i zabezpieczył mu wizerunek człowieka uczciwego do granic przyzwoitości.


Po opisanych tu gehennach dzieciństwa, obywatel Kapeć został przez wuja zapisany do klubu Prawdziwych i Słusznych. Klub ten należał do organizacji nieszczególnie znanych. By stać się jego działaczem, należało przez rok opłacać składki, przy czym nikt nie dawał gwarancji, że po roku nastąpi przyjęcie członka w poczet. ODWROTNIE: przed kandydatem otwierały się duże szanse na pozostawanie w cieniu przewodniczącego.


W owym klubie utrwaliła się tradycja wywyższania, namaszczania i kierowania do ideowej wulkanizacji tylko tych, co mogli wylegitymować się odpowiednio szerokimi pleckami: ten, kto miał poparcie  Pierwszych Skrzypiec Klubu Prawdziwych i Słusznych, lądował na grzędzie dla wyeksponowanych z klucza i prędzej, niż później wleczony był na pokoje inkrustowane słomą. Jak klub rosły i w gamoni obfity, cieszono się okrutnie,  a po szczeblach i drabinach niosła się pieśń dziękczynna, a spod słomy wystawał Ireneusz Kapeć, główna moczymorda wszystkich dotychczasowych zebrań.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka