Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński
323
BLOG

Niemieckie hełmy dla Ukrainy

Andrzej Owsiński Andrzej Owsiński Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 6

Andrzej Owsiński

Niemieckie hełmy dla Ukrainy

Ma to być symbol udzielania pomocy, ale jedynie w ochronie głów przed ciosami.

Problem polega na tym jakie to mają być hełmy, może strażackie, lub motocyklowe? W dostarczaniu hełmów Ukraińcom Niemcy mają historyczne osiągnięcia. Były nimi hełmy SS, w które zaopatrzona była frontowa 14 dywizja SS “Galizien”, czyli “Hałyczyna”. W odróżnieniu od wielu rozproszonych jednostek SS “Galizien”, odbywających służbę pomocniczą na rzecz niemieckich akcji policyjnych i eksterminacyjnych, “Hałyczyna” dostąpiła zaszczytu odrębnej, wielkiej jednostki Waffen SS. Było to szczególne wyróżnienie, zachodzi zatem pytanie, czy współczesny dar nie stanowi przypomnienia tamtych związków, a tym samym wskazania miejsca Ukrainy w niemieckim szeregu.

Panowie z “Do Rzeczy” ustalili, że Niemcom zależy na “mocarstwowej” Rosji, a bez Ukrainy nie można o takiej marzyć. Szczerze mówiąc, ubawiła mnie ta teza świadcząca nie tyle o braku wiedzy, ile o braku doświadczenia młodych ludzi ze stosunkowo niedawnej przeszłości.

Co oznacza dla Niemców “mocarstwowa” Rosja (wprawdzie w bolszewickim wydaniu, ale nie czyni to większej różnicy) przekonali się o tym przed blisko osiemdziesięcioma laty. Oczywiście, że o tym autorzy wypowiedzi mogą się dowiedzieć jedynie z lekcji historii, ale ja pamiętam to doskonale, przeżywając na własnej skórze te wydarzenia.

Niemcy mają dla Rosji wyznaczoną rolę, nie tylko przez Hitlera, ale jeszcze przed tym w ciągu ładnych paru wieków. I trzeba im przyznać, że trzymają się tego konsekwentnie, bowiem od przeszło trzydziestu lat blisko z nią współpracują, a ciągle nie widać jakichkolwiek postępów w tworzeniu mocarstwa ze spadku po Sowietach, czyli putinowskiej Rosji. Ciągle mamy do czynienia z dostawcą surowców egzystującym na dość biednym poziomie.

Gra, którą zawzięcie uprawiano do niedawna, nie była nawet grą Niemiec z Rosją, ale pani Merkel z Putinem, a stawką były ich sukcesy osobiste ze szczególnym uwzględnieniem awansu Putina. Scholz przejął spadek po swojej poprzedniczce i nie bardzo sobie z tym radzi, naciskany jednak przez potężne lobby przemysłowo-finansowe Niemiec, którego ramieniem wykonawczym “zawsze wiernym” była wychowanka “Hitler jugend’ (przepraszam: ”freie deutsche jugend”, co zresztą nie czyni zbyt wielkiej różnicy), stara się kontynuować to dzieło.

Novum w tej ponurej zabawie jest fakt wzrostu znaczenia Putina w tym tandemie, pozwala mu to na dokonywanie samodzielnych wybryków, wywołujących pewne zakłopotanie w Niemczech. Stąd zapewne pomysł z “hełmami”.

Na tym tle powstaje pytanie całkiem na serio: jakie istnieją szanse na powodzenie realizacji idei mocarstwa (już bez ujmowania w cudzysłów) niemiecko-rosyjskiego od Gibraltaru po Władywostok, o którym niedawno pisałem, co zresztą zostało zlekceważone na rzecz znacznie dostępniejszej niektórym umysłom treści, takich jak ploteczki o celebrytach.

Poza pandemią, grożącą całej ludzkości totalną katastrofą, w naszym regionie śmiertelnym zagrożeniem jest dalszy rozwój i umocnienie spadku po spisku Ribbentrop – Mołotow.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka