OZON OZON
157
BLOG

Mam obowiązki polskie

OZON OZON Polityka Obserwuj notkę 6

Polski naród znajduje się na wolnym rynku narodów, na którym konkuruje z innymi narodami. Jeżeli chcemy być narodem wielkim konieczne jest zdiagnozowanie własnych obowiązków i wypełnianie ich. Gdy jestem dziennikarzem bronię Polski dyskutując z dziennikarzami. Gdy politykiem z politykami. Jednak, gdy nie dochodzi do spotkań bezpośrednich pomiędzy narodami, one także ze sobą konkurują. Tworzą bazę pod przyszłą bezpośrednią rywalizację.

Jestem Polakiem - więc mam obowiązki polskie: są one tym większe i tym silniej się do nich poczuwam, im wyższy przedstawiam typ człowieka.

Roman Dmowski

Obowiązkiem polityka jest rywalizacja z zagranicznymi politykami na gruncie idei i wdrażania jej w życie. Czy istnieją politycy w Polsce, którzy zdają sobie z tego sprawę? Niestety nic nie słychać o jakichś myślach wydobywających się z najważniejszych polskich partii politycznych. Nie słychać rozważań nad ideami zdumiewającymi świat swoim nowatorskim podejściem do rzeczywistości. Nie ma czegoś takiego. Najważniejsi polscy politycy nawet nie próbują podejmować tematów ważnych, a niezrozumiałych dla znacznej grupy ludzi. Boją się powiedzieć głośno o swoich długofalowych koncepcjach albo, co jeszcze gorsze, nie potrafią ich w ogóle sformułować.

Nie ma w Polsce debaty o Polsce. I chodzi mi o debatę o programach, ale i o utopiach. Każda zmiana zaczyna się od utopii, którą następnie modyfikuje się do pewnych realnych punktów programowych. Czy jest w naszym kraju ktoś, kto sformułuje zbiór idei i zacznie współpracę z odbudowywanymi (po bombie atomowej, która w nie trafiła podczas II wojny światowej) elitami narodowymi? Polscy politycy nie spełniają swojego obowiązku. Możemy się pocieszać jedynie tym, że na tle światowego marazmu niczym się nie różnią.

Nie ma liderów z prawdziwego zdarzenia ci, którzy są, nie zjednoczyli ludzi ideami, a raczej własną osobą. Imponują innym własną wiedzą wtórną, bo nie tworzą żadnej nowej wiedzy. Oznacza to, że z tymi politykami, którym imponują p. Donald Tusk (nie stoi za nim żadna idea) bądź p. Aleksander Kwaśniewski (jeżeli stoi za nim jakaś idea to jest już ona całkowicie skompromitowana… chociaż wskrzeszana) jest jeszcze gorzej.

A co z p. Jarosławem Kaczyńskim? – można zapytać. Z nim jest problem. Nie jest on tak bezideowy, jak pozostali i jako jedyny z liczących się polityków obecnego parlamentu ma jakąś wizję państwa, którą chce realizować. Problem jest w samej wizji, choć nie do końca jest ona jasna. Wydaje się, że premier Jarosław Kaczyński ma jakieś fobie związane w gospodarką wolnorynkową. Do tego nie jest pewny jego stosunek do tzw. Europy. Jego konserwatyzm, powiedzmy, też nie jest taki wyraźny, jak można by oczekiwać. Wyróżnia się na tle obecnych liderów politycznych, ale nie jest tym, którego następne pokolenia będą chciały uhonorować pomnikami i będą kontynuowały jego szkołę polityczną.

Przecież w Polsce istniał sarmatyzm – idea nowoczesna (polskie koncepcje były później powtarzane w innych krajach europejskich: Np. tolerancja religijna, czy chociażby demokracja) i niepowtarzalna na skale światową. Właśnie o to chodzi, o stworzenie z Polski kraju niepróbującego doścignąć inne kraje, ale je wyprzedzającego, tworzącego nowe idee i wprowadzającego je w życie, po prostu rozwijającego się w sposób nowatorski. Sposób, który mógłby integrować cały kraj i powodować dumę jego mieszkańców.

Zauważmy, że Rzeczpospolita Obojga Narodów była dla wielu niczym obecne Stany Zjednoczone. Wtedy emigrowało się głównie z powodów wojen religijnych. Królestwo bez stosów to była Rzeczpospolita. Wojny religijne zastąpiono wojnami klasowymi i to Stany Zjednoczone stały się rajem. Można to zauważyć chociażby na przykładzie żydów (którzy wymagają i wolności religijnej i wolności do rozwijania własnych firm). Znaczna część europejskich żydów mieszkała w Polsce. Teraz znaczna część żydów (tzw. nieortodoksyjnych) mieszka w USA.

Obowiązkiem dziennikarza, czy publicysty jest: na forum wewnętrznym – dbać o odpowiednie pytania do odpowiednich ludzi o odpowiednim czasie; na forum zewnętrznym: bronić Polski w wielu debatach prowadzonych przez zagranicznych dziennikarzy i odbywających się na arenie międzynarodowej.

Prawda jest taka, że w obecnej demokracji medialnej politycy nie istnieją, jeżeli nie zostaną zaproszeni przez dziennikarza. To dziennikarze niejako produkują w Polsce idee. Jednocześnie też nie jest tak, że dziennikarze są tylko dziennikarzami, w znacznej części także uprawiają politykę i potrafią formułować tezy nie rzadko lepiej i wyraźniej niż tzw. zawodowi politycy. Tylko, dlaczego nie ma odważnego, który mógłby powiedzieć lub pozwolić np. politykowi powiedzieć: Proszę państwa, za Unią Europejską stoją zupełnie inne wartości niż za Polską. Mówienie o Polsce jako o kulturze zachodu jest nieporozumieniem. Polska wytworzyła swoją kulturę, która do obecnej kultury zachodniej ma się nijak. Tylko trzeba by się odważyć, narazić, a później długo i ostro bronić tezy. A nie ma chętnych na takie poświęcenie. Boję się, że przyświeca nam:

Co nam hańba, gdy talary
Mają lepszy kurs od wiary

Wymienimy na walutę
Honor i pokutę!

Jacek Kaczmarski 

Musimy o tym pamiętać, gdy jednocześnie obok nas funkcjonuje groźna idea Eurokomunizmu: kosmopolityczna, socjalistyczna i nie mająca żadnych wspólnych cech z chrześcijaństwem występując niejako na kontrze do niego. Trudno sobie wyobrazić zbiór idei bardziej sprzecznych z typowo Polskimi wartościami. Musimy wytworzyć, a raczej wprowadzić w życie zbiór idei, które będą alternatywą. Czy nie jesteśmy dumni z polskiego patriotyzmu i umiłowania wolności? A chrześcijaństwo? Co z przedmurzem? Czy już wszystko zapomniane?

Zawsze możemy nic nie rozbić, zapomnieć, ale wtedy pozostanie nam tylko zaśpiewać: 

Wolność. Po co wam wolność?

Macie przecież telewizję
Wolność. Po co wam wolność?
Macie przecież Interwizję, Eurowizję

(…)

Wolność. Po co wam wolność?
Z każdej wystawy dobrobyt tryska
Wolność. Po co wam wolność?
Macie przecież CHLEB I IGRZYSKA

Kazik Staszewski

Amor patriae nostra lex

OZON
O mnie OZON

Czasami człowiek musi, Inaczej się udusi.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka