Zanim zajmiemy się analizą ich dokonań, muszę przestrzec Czytelników przed uleganiem uprzedzeniom wynikającym z historycznej różnicy czasowej, tj. przed ocenianiem osób żyjących w XVIII w. na podstawie współczesnych standardów i konwencji. Mimo iż wydaje się to rzeczą uczciwą i zdroworozsądkową, ludzie nieustannie popełniają ten błąd. W skrajnych wypadkach możemy nawet natknąć się na tego typu wypowiedzi: „Thomas Jefferson był złym człowiekiem i nie powinniśmy się na nim wzorować, ponieważ posiadał niewolników”.
Zawsze, kiedy słyszę te słowa, myślę sobie: „Thomas Jefferson, podobnie jak autor tych krytycznych słów pod jego adresem, nie był idealny, niemniej w ciągu jednego tygodnia uczynił dla wolności więcej niż ów niewart zapamiętania narzekacz przez całe swoje długie życie”. Takie, wynikające z zadufania w sobie, kajanie się lub świętoszkowate afiszowanie się ze swoją wrażliwością moralną może sprawić, że dana osoba poczuje się przez chwilę dobrze, jednak zachowania te ujawnią jedynie jej ignorancję (...)
Amerykańska republika: jak zrealizowaliśmy wspaniały eksperyment