...sięgnęła bruku.
Odznaczenie (teraz już traktowane w kategoriach niezamierzonego przypadku) azerskich bonzów politycznych, niekoniecznie mogących się pochwalić chlubną kartą na rzecz obrony praw człowieka, to po prostu skandal.
Po raz kolejny dobry, poczciwy prezydent, ma złych doradców, gotowych na popełnienie największej nawet niestosowności, w imię realizacji jakiegoś bliżej nie sprecyzowanego planu politycznego.
Dlaczego takich wydarzeń nie można po prostu uniknąć, coś najpierw sprawdzić, by czemuś zapobiec?
Przecież za tym nie stał Tusk (byłaby kolejna afera do kolekcji MarkaD).
Prezydent Lech Kaczyński ma nadal mój głos w przyszłorocznych wyborach. Natomiast całemu dworowi, skupionemu wokół Kancelarii Prezydenta wystawiam ostateczną czerwoną kartkę.
W uzupełnieniu:
Azerscy ministrowie dostali prestiżowe polskie ordery w uznaniu ich "znaczącego wkładu w rozwijanie stosunków polsko-azerskich". Wśród odznaczonych są m.in. szef MSW Ramil Usubow i szef ministerstwa bezpieczeństwa narodowego, czyli azerskiego KGB, Eldar Mahmudow, którzy otrzymali Krzyż Komandorski. Szefowi MSZ Elmarowi Mammadjarowi polski prezydent przyznał Wielki Krzyż Orderu Odrodzenia Polski. Uhonorowanie polityków wielokrotnie krytykowanych przez międzynarodowe organizacje praw człowieka wywołało oburzenie w Azerbejdżanie.
Isa Gambar, lider najstarszej partii opozycyjnej Musawat, tak komentował uroczystość, która odbyła się 17 października w polskiej ambasadzie w Baku: - Polska nagrodziła autorytarny reżim z uwagi na swoje interesy ekonomiczno-polityczne. Dla azerskiego społeczeństwa to zły znak. Warszawa jest dla nas przykładem udanych reform i integracji z Unią Europejską.
tu źródło
Wiem, że nieakceptowalne dla znacznej części salonowiczów, ale do tej pory nikt tych informacji nie zdementował...
Inne tematy w dziale Polityka
