Wszyscy znamy opowieści o Całunie Turyńskim - lnianym płótnie, którym po śmierci, rzekomo zostało owinięte ciało Chrystusa. Niedawno w kontekście Święta Podwyższenia Krzyża portal fronda.plprzeprowadził rozmowę z Grzegorzem Górnym na temat jego genezy.
Publicysta stwierdza: "Święto Podwyższenia Krzyża jest obchodzone na pamiątkę odnalezienia Krzyża Świętego przez cesarzową świętą Helenę, matkę Konstantyna Wielkiego. Udała się ona do Ziemi Świętej w 325 roku w poszukiwaniu materialnych śladów po Jezusie Chrystusie. Rozpoczęła tam prowadzenie wykopalisk na terenie zburzonej przez Rzymian Jerozolimy. W trakcie badań, pod rzymską świątynią Jowisza odnaleziono skałę Golgoty. Znajdowała się ona na terenie byłych kamieniołomów, które niegdyś służyły do wydobywania budulca wykorzystywanego jako materiał przy budowie Jerozolimy. W trakcie przeczesywania opustoszałych w jednej z cystern znaleziono trzy krzyże. Jeden z nich zidentyfikowano jako Krzyż Jezusa Chrystusa".
Gorąca debata na temat autentyczności powyższych odkryć dla wielu osób jest kluczowa i ważna. Cóż bowiem lepiej przemawiałoby za prawdziwością chrześcijaństwa niż fakt odnalezienia płótna z odbiciem twarzy Chrystusa, a tym bardziej krzyża, na którym cierpiał? Dlatego w opinii zwolenników autentyczności owych dowodów, są one jednoznacznymi świadectwami za prawdziwością biblijnych opisów męki Pańskiej. Jak informuje portal fronda.pl "Fakt odnalezienia Krzyża to dowód na historyczność naszej wiary" - tytułując w ten sposóbartykuł na głównej stronie.
Nic bardziej błędnego. Jest bowiem kilka poważnych problemów z tym podejściem:
CAŁOŚĆ: Wszyscy znamy opowieści o Całunie Turyńskim - lnianym płótnie, którym po śmierci, rzekomo zostało owinięte ciało Chrystusa. Niedawno w kontekście Święta Podwyższenia Krzyża portal fronda.plprzeprowadził rozmowę z Grzegorzem Górnym na temat jego genezy.
Publicysta stwierdza: "Święto Podwyższenia Krzyża jest obchodzone na pamiątkę odnalezienia Krzyża Świętego przez cesarzową świętą Helenę, matkę Konstantyna Wielkiego. Udała się ona do Ziemi Świętej w 325 roku w poszukiwaniu materialnych śladów po Jezusie Chrystusie. Rozpoczęła tam prowadzenie wykopalisk na terenie zburzonej przez Rzymian Jerozolimy. W trakcie badań, pod rzymską świątynią Jowisza odnaleziono skałę Golgoty. Znajdowała się ona na terenie byłych kamieniołomów, które niegdyś służyły do wydobywania budulca wykorzystywanego jako materiał przy budowie Jerozolimy. W trakcie przeczesywania opustoszałych w jednej z cystern znaleziono trzy krzyże. Jeden z nich zidentyfikowano jako Krzyż Jezusa Chrystusa".
Gorąca debata na temat autentyczności powyższych odkryć dla wielu osób jest kluczowa i ważna. Cóż bowiem lepiej przemawiałoby za prawdziwością chrześcijaństwa niż fakt odnalezienia płótna z odbiciem twarzy Chrystusa, a tym bardziej krzyża, na którym cierpiał? Dlatego w opinii zwolenników autentyczności owych dowodów, są one jednoznacznymi świadectwami za prawdziwością biblijnych opisów męki Pańskiej. Jak informuje portal fronda.pl "Fakt odnalezienia Krzyża to dowód na historyczność naszej wiary" - tytułując w ten sposóbartykuł na głównej stronie.
Nic bardziej błędnego. Jest bowiem kilka poważnych problemów z tym podejściem:
CAŁOŚĆ: http://bit.ly/16wKYFM
Wszelkie pytania, uwagi, komentarze dotyczące wpisów i nie tylko - mile widziane: bartosik7@gmail.com Twitter: @pawelbartosik
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo