Nowe mieszkania w Polsce coraz droższe. Ceny w wielu miastach zwalają z nóg

Redakcja Redakcja Głos Regionów Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Jak wynika ze wstępnych danych BIG DATA RynekPierwotny.pl, w czerwcu aż w 15 miastach wojewódzkich (spośród 18) średnia cena metra kwadratowego mieszkań oferowanych przez deweloperów praktycznie nie zmieniła się względem maja. Kwoty różnią się w zależności od regionu.

Ceny mieszkań szybują w górę. Zielona Góra i Gdańsk liderami wzrostów

W Warszawie cena za metr kwadratowy mieszkań wyniosła 18 097 zł, w Gdańsku – 17 538 zł, we Wrocławiu – 14 734 zł, w Poznaniu – 13 408 zł, w Szczecinie – 13 113 zł, w Katowicach – 12 881 zł, w Olsztynie – 12 023 zł, w Toruniu – 12 915 zł, w Lublinie – 11 513 zł, w Rzeszowie – 11 163 zł, w Kielcach – 10 887 zł, w Bydgoszczy – 10 863 zł, w Zielonej Górze – 10 748 zł, w Opolu – 9 447 zł, a w Gorzowie Wielkopolskim – 8 409 zł. O 1 proc. poszła w górę miesiąc do miesiąca średnia cena metra kwadratowego w Krakowie – do 16 776 zł, a także w Łodzi – do 11 594 zł, a o 2 proc. wzrosła w Białymstoku – do 11 424 zł.

- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy niemal we wszystkich największych miastach zdarzały się wzloty. Dzieje się tak nie tylko wtedy, gdy deweloperzy podnoszą ceny mieszkań. Ten sam efekt może przynieść pojawienie się na rynku droższych lokali, wyprzedaż najtańszych nieruchomości albo kombinacja obydwu czynników. W czerwcu z taką sytuacją mieliśmy do czynienia właśnie w Białymstoku, Łodzi i Krakowie. W tym pierwszym mieście pojawiła się w czerwcu pula nowych mieszkań, których średnia cena wyniosła blisko 13,8 tys. zł za metr kwadratowy. To sporo jak na ten rynek. W dodatku kupujący wybierali częściej lokale z dolnej półki cenowej, po ok. 10 tys. zł za metr – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. 


W Warszawie zawsze było drożej

Średnia cena metra kwadratowego mieszkania w Warszawie to ponad 18 tys. zł. Stolica od lat przyciąga osoby o wysokich dochodach, co, w połączeniu z niskim bezrobociem, ograniczoną dostępnością atrakcyjnych działek i napływem kapitału – także z innych krajów – naturalnie winduje ceny.

- Katowice to dziś bardzo ciekawy przykład. Wielu inwestorów przeniosło tam swoje zainteresowanie z Krakowa. Deweloperzy oferują tu coraz więcej mieszkań o wysokim standardzie, które przyciągają kupujących spoza regionu – komentuje Mateusz Kaczorowski, ekspert Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.

Marcin Krasoń, ekspert rynku mieszkaniowego z portalu Otodom, zwraca uwagę na miasta z rozwiniętym rynkiem pracy. W nich mieszkańcy mają wyższe dochody, więc mogą pozwolić sobie na droższe nieruchomości. Również atrakcyjne lokalizacje z dobrą jakością życia przyciągają inwestorów i mieszkańców, co sprawia, że trzeba więcej płacić. Wiele mieszkań jest kupowanych pod wynajem turystyczny, co sztucznie zwiększa popyt i ceny. Z kolei w Gorzowie Wielkopolskim, Kielcach i Szczecinie w tym roku średnia cena metra kwadratowego zatrzymała się lub nawet spadła, w Szczecinie – aż do poziomu z lipca ubiegłego roku. 


Tempo wzrostu cen? "Może szokować"

Widać wręcz olbrzymie różnice między miastami. W Zielonej Górze mieszkania w czerwcu były średnio o 38 proc. droższe niż przed rokiem (ostatnio – 10 748 zł, rok wcześniej – 7 790 zł). W Opolu średnia cena wzrosła o 22 proc. (czerwiec br. – 9 447 zł, czerwiec ub.r. – 7 722 zł), w Gorzowie Wielkopolskim – o 16 proc. (odpowiednio – 8 409 zł i 7 253 zł) i w Toruniu – również o 16 proc. (12 915 zł i 11 172 zł).

- W tych miastach tempo wzrostu cen ofertowych w ciągu roku może wręcz szokować. W tym okresie w Zielonej Górze zniknęły z rynku nowe mieszkania w cenie do 8 tys. zł za metr kwadratowy, a pojawiły się z ceną przekraczającą pułap 9 tys. zł. Rok temu w ofercie deweloperów nie było ani jednego takiego mieszkania. A obecnie 267 lokali kosztuje co najmniej 9 tys. zł, a 63 ponad 12 tys. zł za metr kwadratowy – podaje Marek Wielgo.

Na drugim biegunie są Rzeszów i Lublin, gdzie średnia cena metra kwadratowego spadła przez rok o 1 proc., a w Kielcach wróciła do zeszłorocznego poziomu. Wyróżnia się Gdańsk, w którym nowe mieszkania podrożały o 14 proc. Ze względu na atrakcyjność turystyczną powstaje tu wiele drogich mieszkań w projektach ulokowanych m.in. w pobliżu Zatoki Gdańskiej. We Wrocławiu jeszcze w styczniu różnica wynosiła 12 proc., a w kolejnych miesiącach stopniała do 5 proc.. Po sześciu miesiącach największe szanse na tytuł najbardziej stabilnej cenowo metropolii w 2025 r. mają Warszawa i Katowice. Zmiana średniej ceny metra kwadratowego nowych mieszkań w okresie 12 miesięcy wynosiła tam w czerwcu 2 proc. a w Krakowie, Łodzi i Poznaniu - 3 proc.

– Rynek nadal będzie napędzany głównie przez segment popularny. To właśnie zwykły Kowalski ze swoją zdolnością kredytową wyznacza dziś tempo sprzedaży. Jeśli stopy procentowe zostaną obniżone, w tym segmencie można spodziewać się jeszcze większego ożywienia - podsumowuje Mateusz Kaczorowski.  


Fot. zdjęcie ilustracyjne

Z artykułu dowiesz się: 

  • Warszawa pozostaje najdroższym miastem z ceną ponad 18 tys. zł za metr kwadratowy
  • Najszybszy roczny wzrost cen odnotowano w Zielonej Górze – aż o 38 proc.
  • W Krakowie, Łodzi i Białymstoku wzrost cen wynika z wprowadzenia na rynek droższych mieszkań
  • Ceny w Rzeszowie, Lublinie i Kielcach są stabilne lub nieznacznie spadły w ciągu roku

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo