Paweł. Paweł.
1889
BLOG

Pytania w sprawie Smoleńska wciąż aktualne…

Paweł. Paweł. Polityka Obserwuj notkę 7

Mija coraz więcej czasu od katastrofy z 10 kwietnia. Niestety upływający czas nie idzie w parze z postępami w sprawie wyjaśniania okoliczności tej tragedii. Co prawda Komisja MAK zakończyła już pracę i przekazała stronie polskiej wstępny raport, ale jak będzie wyglądał raport każdy rozsądnie myślący Polak wie. Świetnie przygotowane lotnisko, w 100% sprawny samolot – o tym Rosjanie wiedzieli już w czasie kiedy wrak nie został do końca ugaszony, bezbłędna praca kontrolerów lotu którzy wręcz błagali pilotów żeby polecieli gdzie indziej. Ale lotniska zamknąć nie mogli bo tak bardzo dbają o dobre stosunki z Prezydentem RP.  Po stronie Polskiej dowiemy się o fatalnych zaniedbaniach, pilotach samobójcach i stojącego nad nimi Generała Błasika, który kazał lądować w krzakach byle się nie spóźnić. Prawdopodobnie działającego pod naciskami Prezydenta Kaczyńskiego. Oczywiście będzie zdanie odrębne Edmunda Klicha akredytowanego przy Komisji MAK, który jak sam stwierdził występował bardziej w roli petenta niż partnera. Zdanie Edmunda Klicha spotka się zapewne z ostrą krytyką pierwszego polskiego eksperta ds. Katastrof Lotniczych Ministra Millera. Przy wsparciu ekspertów z TVN24 takich jak Hypki i Fiszer jasną stwierdzą, że być może Klich ma trochę racji ale generalnie nie ma to większego wpływu na śledztwo. Nad wszystkim czuwać będzie Słońce Peru Premier Donald Tusk oznajmiając, że nie wolno w imię prawdy drażnić Rosji. Robił to już kilka tygodni temu.

A co słychać w śledztwie prokuratury polskiej? Niestety nic nowego. Oprócz otrzymywania kolejnych tomów akt, które bardziej nadają się do tworzenia propagandy na partyjnych spotkaniach partii Jedna Rosja (Единая Россия) nie dzieje się nic. Nadal nie wiadomo kto nakręcił słynny już film kilka minut po katastrofie, na którym słychać strzały. W dalszym ciągu nie otrzymaliśmy wszystkich sekcji zwłok ofiar. Nie wspominam już o czarnych skrzynkach bo to się rozumie samo przez się. W Polsce była jedna z trzech skrzynek, jednak na potrzeby śledztwa rosyjskiego została odesłana do Rosji. Oczywiście Rosja musi mieć oryginały, strona Polska otrzymała kopie. Nie rozumiem dlaczego Rosja nie miała by pracować na kopiach? Oczywiście jako Pisowski oszołom mam swoją teorię na ten temat, jednak wśród polskich ekspertów i autorytetów nie jest ona zbyt popularna.

Przebieg wypadku miała nam rozjaśnić publikacja stenogramów z kabiny Tu-154. Stenogramy zostały opublikowane, jednak wiele kwestii zostało nieodczytanych. Znalazło się także wiele znaków zapytania. Zwiększająca się liczba paliwa w czasie lotu czy prawdopodobne dostrzeżenie przez pilotów innego samolotu przed sobą to tylko wybrane elementy. Publikacja tego materiału niezwykle obraziła naszych wschodnich przyjaciół. Minister Miller tak się sprawą przejął, że rozszyfrowanego przez polskich ekspertów stenogramu już nie opublikował tłumacząc nam ciemniakom, że i tak nic z tego nie zrozumiemy. Dobrze by było, żeby Miller nie brał wszystkich swoją miarą. Po drugie skoro wielu internautów potrafiło wyciągnąć bądź co bądź mało wygodne dla Rosji fakty ze strzępów stenogramów to po odczytaniu całości mogło by być już naprawdę gorąco. Ale jak to bywało w przeszłości twarda ręka powiedziała Polsce NIE. I tym sposobem niczego więcej już się nie dowiemy.

Najbardziej żenujące w tym wszystkim jest jednak to, że nawet najbardziej banalne sprawy do wyjaśniania nie są wyjaśnione. Np. sprawa kokpitu. Krótko po katastrofie Nikołaj Łosiew, emerytowany pilot wojskowy, właściciel pobliskiej działki, był na miejscu katastrofy 20 minut po wypadku w Smoleńsku. Jak powiedział Polskiemu Radiu, w rozbitej kabinie widział oprócz członków załogi przypiętych pasami do foteli ciało jeszcze jednej osoby. Łosiew nie potrafił powiedzieć nic więcej o tej osobie. Cała wypowiedź była chętnie lansowana przez TVN24, Polsat w celu potwierdzenia plotki o rzekomej wizycie Generała Błasika w kabinie pilotów. W późniejszym czasie spekulowano, że piątą osobą jest prawdopodobnie Mariusz Kazana. I wszystko było by ładnie pięknie gdyby nie to zdjęcie:

http://www.se.pl/multimedia/galeria/41963/tu-154m-tupolew-samolot-kabina-pilotow-kokpit/

Po kokpicie ani śladu. Na wielu forach, gdzie większość stanowią młodzi wykształceni z dużych miast wyborcy PO byłem co chwila przekonywany o tym, że kokpit nie miał prawa przetrwać zderzenie z ziemią. Wyliczenia z pogranicza fizyki i matematyki miały jasno przekreślić możliwość przetrwania kokpitu. Jako, że nie posiadam wiedzy w tym temacie wolałem nie polemizować. Jednak nie rozumiem dlaczego natychmiast nie został przesłuchany Nikołaj Łosiew. Dlaczego nikt nie postawił mu zarzutu celowego wprowadzania w błąd śledczych? Jeśli kłamał to dlaczego? Tym oczywiście nikt się nie zajął, bo idąc tokiem rozumowania Prokuratora Parulskiego i tak nie ma to znaczenia dla śledztwa. Eksperci w TVN24 również poddawali pod wątpliwość możliwość przetrwania kokpitu. I znów jak w przypadku stenogramów przypadkowo manipulacje ujrzały światło dzienne. Propagandziści Rosyjscy chcąc zaspokoić polską ciekawość postanowili przekazać nam dokumentacje techniczną Tu-154 która znajdowała się uwaga uwaga – w kokpicie. Lepiej, dokumenty śmierdziały jeszcze paliwem lotniczym! Dalej jest jeszcze lepiej. Rosyjscy śledczy pobrali DNA z kabiny pilotów (której jeszcze niedawno nie było) aby sprawdzić, kto faktycznie pilotował samolot. Na konferencji prasowej Prokuratury Polskiej dowiedzieliśmy się, że kokpit jest i ma się dobrze. Ale gdzie jest to już nie wiadomo, na placu gdzie jest wrak go nie ma na pewno. Być może znajduje się w bezpiecznym miejscu razem z drugą połową niewygodnych dla Rosji szczątków Tu-154. Wydawało by się, że banalny wątek nadal jest jedną wielką niewiadomą. Być może dlatego, że stanowi klucz do rozwiązania zagadki tej katastrofy.

W chwili obecnej strona Polska ma 60 dni na ustosunkowanie się do raportu MAK. A co jeśli wniesiemy zastrzeżenie i będziemy chcieli na własną rękę przebadać wrak? Okaże się, że jest to niemożliwe bo wrak niszczał przez ponad pół roku na smoleńskim lotnisku, co według wszechwiedzącej Julii Pitery nie miało wpływu na śledztwo.

Paweł.
O mnie Paweł.

Poglądy prawicowe, konserwatywne. Kontakt poprzez pocztę wewnętrzną _____________________________________________     Dlaczego nie powstała koalicja PO-PIS? Jarosław Gowin (PO) w wywiadzie dla Wprost z 9 listopada 2009 na pytanie dziennikarza odpowiada: "Tuz po wyborach w 2005 r. Byłem przekonany, że powstanie rząd Po i PiS. Wtedy nastąpił moment inicjacji w brudną część polityki. Siedziałem w restauracji sejmowej z pewnym ważnym politykiem. Byłem rozgorączkowany. Mówiłem, że powinniśmy stworzyć wspólny rząd, by realizować program. On na to: "Pisiaki wygrały, niech sobie sami teraz tworzą rząd". 'Przez kilka lat obiecywaliśmy wyborcom rząd. Jak mamy teraz się z tej obietnicy wycofać? - spytałem. Na to on, z miną guru politycznego, powiedział: "Pamiętaj. Pierwsza zasada w polityce - pie**ol wyborców"   Stefan Niesiołowski w 2001 roku o swojej obecnej partii:"Platforma Obywatelska najprawdopodobniej skończy tak jak wszystkie ruchy, które spaja jedynie cynizm, hipokryzja i konformizm. Ciekawe tylko, czy nastąpi to jeszcze przed wyborami, czy zaraz po"   Lech Kaczyński - prezydent RP od 2005 roku - zginął w katastrofie samolotu, którym udawał się na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. Miał 61 lat. W katastrofie zginęła też żona prezydenta - Maria. Osierocili córkę Martę i dwie wnuczki. Łącznie w katastrofie zginęło 96 osób.   Popieram Prawo i Sprawiedliwość   _____________________________________________       Dlaczego nie można ufać SLD i Lewicy? Józef Oleksy o Kwaśniewskim:A on jest tak kur... bezkrytyczny, że za parę chwil mi się na szyję rzucił. Najpierw mnie wykańcza, a potem się na szyję rzuca, żeby ludzie widzieli. Co za fałszywce (...) Usiedliśmy, nie minęły trzy minuty, a już [Kwaśniewski] o Leszku [Millerze] mówił. Jaki chu..., jaki zawzięty, a jaki nieuczciwy, a jaki cyniczny. (...) O: Oluś zawsze był krętaczem, i to małym krętaczem. Za co się brał, zawsze spier.... I to zjednoczenie lewicy też spier... Józef Oleksy o Olejniczaku i Napieralskim:O: [Wojciech] Olejniczak (lider SLD – red.) był w moim zarządzie i słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały. Wszystko mu się w SLD podobało. A teraz wielki nowy Sojusz. A ten cały [Grzegorz] Napieralski [sekretarz generalny SLD – red.] był u mnie wiceprzewodniczącym z mojej rekomendacji. K..., nikt tego nie pamięta Oleksy o żydach i Kwaśniewskim:Bisztyga: A Żydy jeszcze pomagają Kwaśniewskiemu? O: Pomagać zawsze będą, bo go uważają za swojego. Mnie się wydaje, że przez cały czas miał poparcie. Oleksy o PIS:O: Od Okrągłego Stołu. Teraz PiS dopiero wprowadza trochę nowych. G: To mi się podobało u Kaczora. Tego nie mówię ze specjalnym komplementem, ale była kamera w jego samolocie, do Brukseli chyba leciał, i była w samolocie sama młodzież. O: Oni to mają. To jest ich przewaga. To samo w LPR. Sami młodzi. W PiS jest bardzo duo młodych i niegłupich. O przekrętach w prywatyzacji: G: A wyście robili k.... te...O: Co myśmy robili? G: Przekręty głównie. O: Przekręty szły. G: W prywatyzacji. O: Dlatego ci powiem, że jak patrzę na tę (bankową) komisję śledczą. To tak frontalny atak na nią nie jest przypadkowy. O byłej pierwszej damie: G: Ale żonę miał ładną. O: No, ale niestety za dużo tych liftingów. G: Czego? O: Liftingów. G: Liftingi ma? O: Oczywiście, że ma. G: To koleżanka, ta z telewizji. O: Wszystkie baby to mają. Najgorsze jest wiesz, co? G: A robi się liftingi na cip...? O: Robi się wszędzie. Najgorsze jest to, że one wszystkie jeżdżą do jednej kliniki w Szwajcarii. A każda klinika ma swoją technologię. Mają podobne naciągnięcia. Podobnie się to przy oczach układa. To jak wejdą trzy, Kulczykowa, Jurkowska czy Kwaśniewska, to od razu widać, gdzie były, w której klinice. Bisztyga: A skąd mają pieniądze? O: Nie żartuj, Kwaśniewska nie ma? Źródło: http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/205396,zapis-rozmowy-oleksego-z-gudzowatym.html  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka