Po raz kolejny ograniczanie ludziom wolności wyboru i państwowe ingerencje w ludzką działalność doprowadziły do fatalnych skutków. Od kilku dni trwają protesty na granicy polsko-ukraińskiej dotyczące idiotycznych zmian w przepisach celnych.
Jeśli kilkusetosobowej grupie osób opłacało się szmuglować papierosy na naszą stronę i potrafili się z tego utrzymać, czy choćby dorobić do rodzinnego budżetu – jaki problem? Jeśli w Polsce, zwłaszcza przy Wschodniej granicy, mamy problem z bezrobociem, to ludzie zwyczajnie starają się sobie radzić. A gdy już sobie radzą, to wprowadza się przepisy owo „radzenie sobie” uniemożliwiające.
Warto zaznaczyć, że jeśli opłacało się pewnym osobom czy grupom transportować papierosy przez granicę, to znaczy, że był na nie popyt. Jeśli były zarówno podaż, jak i popyt, to znaczy ni mniej ni więcej, że zarówno dostarczający towar, jak i ich klienci byli z transakcji zadowoleni. Tam, gdzie między sprzedającym i kupującym jest konsensus, wkraczanie państwa jest zdecydowanie niezgodne ani z zasadami zdrowej gospodarki, ani ze zdrowym rozsądkiem, ani nawet z absolutnie podstawowymi standardami etycznymi. Po prostu w ten sposób państwo szkodzi wszystkim, w myśl jakichś idiotycznych przepisów. A kto na tym zyskuje? Logika podsuwa mi odpowiedź, że jakieś lobby nikotynowe, które dzięki zablokowaniu przepływu tanich papierosów z Ukrainy sprzeda więcej swojego towaru.
Bo wszyscy inni tracą. Palacze, bo musza kupować droższe papierosy, ci którzy papierosy transportowali, bo muszą szukać innego źródła utrzymania (albo pikietować i psuć nerwy Bogu ducha winnym ludziom, którzy chcą przekroczyć granicę polsko-ukraińską). Tak oto nasze państwo w iście bohaterskim stylu walczy ze spadkiem bezrobocia.
Jestem świeckim magistrem teologii katolickiej sympatyzującym z odradzającym się w Kościele ruchem tradycjonalistycznym. Tematy najbliższe mi na polu teologii, związane w dużej mierze z moją duchowością, to: liturgia (w tym historia liturgii), mariologia i pobożność maryjna, tradycyjna eklezjologia oraz szeroko pojęta tematyka cierpienia w odniesieniu do Ofiary krzyżowej Jezusa Chrystusa. Przez lata zajmowałem się także relacją przesądów do wiary katolickiej.
W życiu zawodowym zajmuję się redakcją i korektą tekstów (jestem również filologiem polskim) oraz pisaniem. Zapraszam na stronę z poradami językowymi, którą wraz ze współpracownikami prowadzę pod adresem JęzykoweDylematy.pl. Ponadto pracuję w serwisie DziennikParafialny.pl. Moje publikacje można odnaleźć w licznych portalach internetowych oraz czasopismach.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka