Paweł Wieciech Paweł Wieciech
69
BLOG

Wystrugani w banana miłości

Paweł Wieciech Paweł Wieciech Polityka Obserwuj notkę 0

Są już pierwsze efekty polityki miłości rządów Platformy, a szczególnie Donalda Tuska. Zaraz na początku obejmowania rządów, niczym kaznodzieja, premier zapewniał nas, że miłość w polityce to patent, który przyniesie właściwe efekty i w ogóle byliśmy durniami, że wcześniej nie wpadliśmy na ten pomysł.

No i właśnie zbieramy tego owoce. Nasi sąsiedzi zafascynowani nowymi prądami politycznymi w Polsce, sami zaczęli politykę miłości wcielać w życie. Cóż kiedy okazało się, że miłość to nie zawsze znaczy to samo. Można kochać tak lekko, można kochać bez granic – powtarzając za solistą. Mamy mały miłosny pasztet bo okazało się, że Niemcy, Żydzi i Sowieci miłość rozumieją inaczej od Donka. Od razu w namiętnym podnieceniu zaczęli nam składać miłosne propozycje.

Zaczęły organizacje żydowskie. Np. niejaki Dawid Peleg – kierownik Światowej Organizacji Żydów do spraw Zwrotu Mienia, oświadczył, że Polska ma wypłacić ofiarom holokaustu „miliardy dolarów”. Wcześniejszy kierownik Izrael Singer mówił coś o 60 mld. Kocha nas także dr. Halina Cała z Żydowskiego Instytutu Historycznego, która oświadczyła, że (zapewne jako naród miłujący) jesteśmy współodpowiedzialni za holokaust. Wcześniej kochał nas i zapewne nadal kocha także niejaki Gross, czego dał dowód w swych fascynujących książkach.

Ale nurt miłosny w polityce zaszczepił się także w Niemczech. Otóż, nie tak dawno, koalicja partii CDU i CSU przedstawiła swoje stanowisko w sprawie granicy polsko-niemieckiej. Opublikowana odezwa przed wyborami do Parlamentu Europejskiego zawiera postulaty międzynarodowego potępienia wysiedleń. Natomiast integrację europejską koalicja interpretuje jako "krok w kierunku urzeczywistnienia prawa do ojczyzny także dla niemieckich wysiedlonych". Stanowisko koalicji CDU i CSU pokazuje rzeczywisty stosunek do kwestii rewizji polsko-niemieckiej granicy i przeczy wyrzeknięciu się rewizji wyników II wojny światowej. To już niezbicie pokazuje, że Niemcy się po prostu rozkochały w Polsce i naszym kraju od Piasta po Bolka.

To jeszcze jednak nie koniec. Tuż za tym miłosnym korowodem podążyli i Sowieci.

Strona internetowa rosyjskiego MSZ zamieściła artykuł na temat przyczyn wybuchu II wojny światowej. Wynika z niego, że sprowokowali ją Polacy, a Stalin nie miał innego wyjścia, niż zaatakować Polskę. Autorem artykułu jest pułkownik Siergiej N. Kowalow z Instytutu Historii Wojennej Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej. "Żądania Niemiec były dość umiarkowane: włączyć wolne miasto Danzig (obecnie - Gdańsk) do III Rzeszy oraz wyrazić zgodę na budowę eksterytorialnej autostrady i drogi kolejowej, które połączyłyby Prusy Wschodnie z podstawową częścią Niemiec" - pisze Rosjanin o nazistowskim ultimatum. Ocenia, że były one uzasadnione. Usprawiedliwiając agresję Związku Sowieckiego na nasz kraj twierdzi, że była ona próbą odroczenia konfliktu z Niemcami.


W tym wszystkim chyba najbardziej zadowolony jest TW Filozof czyli abp Życiński, który jako jeden z kilku biskupów chcieli, po zagonieniu nas do Unii, ewangelizować Europę. I proszę - sen się ziścił nawet w z nawiązką. Miłość zaszczepiliśmy nie tylko w Unii ale nawet w Izraelu i w Sowietach. Wszędzie tam nas szczerze pokochali.  

Odporny na socjalistyczną blagę.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka