payssauvage payssauvage
531
BLOG

Platforma Psiapsiółek szkoli się na hejterów, czyli Krótki Przegląd Tygodnia

payssauvage payssauvage Polityka Obserwuj notkę 4

1. „Z młodej piersi się wyrwało / W wielkim bólu i rozterce”. Ale to było kiedyś, bo teraz młoda pierś wyrwała się z bluzki. To znaczy pierś już nie taka młoda, ale za to przynajmniej bluzka markowa. Obie (bluzka i zawartość) są własnością Moniki Olejnik, która w programie "Gość Radia Zet" przesłuchiwała Pawła Kukiza tak intensywnie, że aż jej się guziczek przy dekolcie odpiął i dziennikarka błysnęła muzykowi w oczy własnym popiersiem. Kukizowi na widok tych delicji (Któż widok ten opisać zdoła (…) Ach, któż w ogóle go wytrzyma?!”)tak się pomieszało w głowie, że sam już chyba nie wiedział, czy jest za JOW-ami, czy za ordynacja proporcjonalną. W każdym razie poprosił o chwilę przerwy, by ochłonąć i uspokoić skołatane nerwy.

2. Święto Bożego Ciała stało się przyczyną męczeństwa Agnieszki Gozdyry. Dziennikarka Polsat News, Gozdyra, słynie z tego, że „nie znosi głupoty” (o czym informuje w kabotyńskim opisie swego profilu na TT) oraz z tego, iż sądzi, że Roman Dmowski jeszcze żyje. Hobby pani Agnieszki to koty i przebieranie J. Urbana za katolickiego biskupa. Męczeństwo polegało na tym, że Gozdyra miała „postój w Dolince Służewieckiej”, bo akurat szła procesja („Środkiem zacnej arterii”), a jakby komu tego było mało, to jeszcze biskupi w homiliach mówili o in vitro. Pani Gozdyrze świat się zawalił – siedzi teraz chyba kobita i się zastanawia jak żyć. „Zmień pracę, weź kredyt”, radził klasyk.

3. Roman, zwany „Koniem” pojawił się u Moniki, zwanej „Stokrotką” (wpiszcie w gugle „Olejnik” i zobaczcie, co wyszukiwarka podrzuca jako pierwsze). Na szczęście tym razem obeszło się bez striptizu, za to dowiedzieliśmy się mnóstwa pożytecznych rzeczy, jak np. tego, że Tusk to Piłsudski, Komorowski to Dmowski (albo na odwrót – trudno było zrozumieć o co chodzi, poza tym że poparcie jakiego „prezydent Europy” udzielił Komorowskiemu Giertych usprawiedliwiał odniesieniami do historii). Prócz tego Roman G. wyjawił również, że Andrzej Duda „nie może spać spokojnie”. Nie chodzi jednak o to, że Duda cierpi na zespół niespokojnych nóg, tylko o to, że po wyborach parlamentarnych złowrogi Kaczyński zmieni system na kanclerski i prezydent będzie u niego robił za paprotkę, niczym Joachim Gauck u Tante Angeli. Istotniejszy, niż nieudolne próby poróżnienia Andrzeja Dudy i prezesa PiS, okazał się wszakże krawat Romana Giertycha. Jego oryginalny wygląd wzbudził u internautów spore kontrowersje – jedni twierdzili, że to dziecko nabazgrało Romkowi coś na zwisie flamastrem, a on tego nie  zauważył, bo tak był zajęty obmyślaniem kolejnych sposobów pognębienia znienawidzonego „Kaczora”, inni byli zdania, że wspomniany krawat Giertych kupił sobie na odpuście. Jak tam było, tak tam było, dość, że Roman zwany „Koniem” wyglądał jak działacz ZSL-u zwanego „PSL”-em na posiedzeniu w remizie strażackiej. Brakowało tylko pęta kaszanki i pół litra „żytniej” pitego w musztardówkach.

4. Kończyta wurst (co po niemiecku prawdopodobnie znaczy – „czy zjedliście już kiełbasę?”) ma być największą atrakcją kieleckiej imprezy „Sabat Czarownic”. Czy Conchita Wurst to baba z brodą, czy chłop w sukience – o to trwają zaciekłe spory. Spory mogą mieć też problem organizatorzy, bo mieszkańcy Kielc (przynajmniej ich część) nie chce o siebie dziwaka z Austrii i protestuje przeciwko jego (jej?) zaproszeniu.

5. „Cała władza w ręce rad!” – postulował niegdyś towarzysz Lenin. „Cała władza w ręce moje!” – postuluje premier Kopacz i domaga się zwiększenia uprawnień szefa PO, czyli swoich. Dotyczyć ma to również (czy może raczej – przede wszystkim) większego wpływu na układanie list wyborczych. Cel, to ochrona Platformy przed (uwaga, uwaga!) „V kolumną”, która zagnieździła się w samym centrum Jasnogrodu, czyli w łonie partii miłości i tam kopie dołki, wkłada kij w szprychy, pluje do zupy i zrzuca stonkę na pola uprawne. Przez to wskaźniki lecą na łeb, plan nie wykonany, a imperialiści z PiS triumfują. Jeżeli słowo stanie się ciałem i Kopacz rzeczywiście będzie sama układać listy, to niechybnie jedynki dostaną koleżanki od ptysia i kawusi, przez co Platforma Obywatelska jak nic zmieni się w Platformę Psiapsiółek.

6. Wspomniane psiapsiółki mają suchą piersią osłonić zdobycze ludu pracującego (w spółkach skarbu państwa z rekomendacji partyjnej) przez żelaznymi hufcami reakcji, które w sieci atakują partię miłości od ośmiu lat niezmordowanie budującą nam „drugą Irlandię” (inna sprawa, że coraz bardziej wychodzi z tego drugi Bangladesz). W tym celu psiapsiółki (i w ogóle cała Platforma) będą się szkolić na „hejterów”, o czym ustami słodszymi od malin poinformowała Małgorzata Kidawa-Błońska. Już sobie oczyma duszy wyobrażam panią Marię Wasiak, co to wygląda jakby się bała własnego cienia, jak pracowicie tworzy skrzące się ironią i błyskotliwym humorem memy godzące w PiS i Andrzeja Dudę. Bardzo proszę wszystkich, od których to zależy – nie pozwólcie by pani Wasiak, albo pani Piotrowicz („samoloty bez głowy”) wchodziły do Internetu. One się tam zgubią i już ich nie znajdziecie.

7. Niesiołowski pisze na fejsie, a tacy sami mądrzy, jak on mu odpisują. Stefan, że „Do mnie dzwonili ludzie znajomi i nieznajomi (do biura) i z rozpaczą w głosie pytali, co teraz będzie, czy to już koniec naszej wolności (…)?”,a taka np. Sylwia na to – „Uwielbiam komentarze p. Niesiolowskiego, sa inteligentne i trafne w 100 %.”. Z kolei Joanna „odczuwa realny strach”, zaś Lucjan, poucza, że „Na PO mści się grzech zaniechania, byli zbyt dumni żeby dementować i prostować oczywiste łgarstwa pisowskie”.Całość odbywa się chyba w ramach szeroko zakrojonej terapii zajęciowej w domu wariatów pod hasłem – „Leczymy traumę po klęsce Komorowskiego”. Może niech lepiej Niesioł nakarmi swoich fejsbukowych fanów zupą szczawiową i napoi ich kompotem z mirabelek. Jest szansa, że choć trochę ukoi to ich ból po przegranej „Bula”. A nawet jeżeli nie, to sensacje żołądkowe, jakie będą efektem takiej diety sprawią, że przegrana Bronisława Komorowskiego stanie się mało znaczącym problemem. Dodatkowo fani Niesioła nie będą mogli wypisywać swoich głupich komentarzy, bo zamiast przed kompem, będą musieli siedzieć gdzie indziej.

payssauvage
O mnie payssauvage

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka