Tymczasowe konto Peacemakera Tymczasowe konto Peacemakera
129
BLOG

Dronowa ustawka. Tusk: "Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji".

Tymczasowe konto Peacemakera Tymczasowe konto Peacemakera Polityka Obserwuj notkę 1
...narracja rządu PiS brzmiała: "Tragedia to całkowita odpowiedzialność Putina (...) w żadnym razie nie mamy prawa obwiniać Ukrainy o naszą tragedię" - choć w Przewodowie spadła ukraińska rakieta przeciwlotnicza, politycy PiS o tym WIEDZIELI i INFORMOWALI o tym polskie społeczeństwo. Donek, czy to się całkowicie nie kłóci z tym co nakłamałeś w swoim przedwczorajszym tweecie? Jak to było? "Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września."

W tym chorym kraju nie trzeba się za bardzo starać, aby wyjść na megamózgowca, hiperinteligentnego superanalityka, wróżbitę, jasnowidza, wieszcza narodowego lub nawet proroka. 10 września, czyli w dniu dziwnego wysypu rosyjskich dronów nad Polską postawiłem tezę, że ten pozorowany atak mógł być "ustawką" - działaniem Putina mającym z jednej strony przestraszyć obywateli, a z drugiej wzmocnić Tuska odwróceniem uwagi od jego dyplomatycznego blamażu w relacjach z USA i innych wpadek, triumfalnym obwieszczeniem zestrzelenia dronów oraz występującym w momentach zagrożenia "efektem flagi". 11 września, czyli dzień później ostrzegałem, że ględzenie antyszczepionkowców śledzących rosyjskie portale "tylko dla przebudzonych", że to niby nie było działanie Rosji tylko ukraińska prowokacja mająca wciągnąć Polskę do wojny już jest wykorzystywane przez Tuska do uderzania w całą opozycję (choć ględzą głównie wyborcy Konfederacji) i będzie wykorzystywane jeszcze bardziej. W kwestii "ustawki" generał Kukuła bardzo szybko się wygadał, że Białoruś ostrzegła Polskę, że w jej kierunku lecą drony i to ostrzeżenie bardzo polskiemu i NATOwskiemu lotnictwu pomogło dając czas na poderwanie maszyn i dotarcie w rejon wtargnięcia. Przedwczoraj redaktor naczelny tygodnika "Do Rzeczy" Paweł Lisicki także stwierdził, że ten pozorowany atak prawdopodobnie był "ustawką" i podał na to dokładnie takie same argumenty, jakie ja podałem wcześniej. Nie wiem czy red. Lisicki zainspirował się moją notką czy sam na drodze zdroworozsądkowej dedukcji doszedł do takich samych wniosków co ja. Tyle na tę chwilę w kwestii "ustawki" (napiszę na ten temat następny artykuł, bo pojawiły się nowe informacje). A w kwestii ględzenia antyszczepionkowców-konfederatów i wykorzystania go przez Tuska? W sobotę premier Donald Tusk opublikował taki oto wpis: image

Więc jeśli jakiś zawistny kompleksiarz zgrzytał zębami na to co napisałem w pierwszym zdaniu niniejszej notki, to go uprzejmie informuję, że to nie ja uważam siebie za tak mądrego i dalekowzrocznego, tylko ci którzy nieodpowiedzialnie "bawili się" rosyjską narracją (a większość z nich nie uznawała tego za zabawę i traktowała śmiertelnie poważnie) byli tak głupi i krótkowzroczni. Bo przecież opowiadanie takich historyjek w kraju rządzonym przez pozbawionego skrupułów psychopatę posuwającego się nawet do wykorzystywania cytatów zaczerpniętych od Heinricha Himmlera, Juliusa Streichera i Adolfa Hitlera do budzenia nienawiści do PiS-u jest jak danie psychopatycznemu, sadystycznemu mordercy narzędzi tortur do rąk i wyznanie "nikt nie wie, że do ciebie przyszłam". Co zrobi - to łatwo przewidzieć... brzmi jak wstęp do kiepskiego horroru lub nawet pornola sado-maso. Ale tacy są niestety miłośnicy Mentzena i Brauna - tak fanatyczni, głupi i nieprzewidujący skutków własnych działań, że to aż boli... bo musi boleć. 

Nie wiem czy ktoś z PiS-u zrobił Tuskowi przysługę wyskakując w mediach z tekstem o "ukraińskiej prowokacji". Z tego co czytałem na takie dywagacje i "publiczne wątpliwości" pozwolił sobie związany z ugrupowaniem Pawła Kukiza Marek Jakubiak. W PiS-ie było kilkoro głupich posłów i posłanek. Część z nich przeszła do Konfederacji (zwłaszcza ci "koronasceptyczni" i "antyszczepionkowi"). Część ostatnio nie udziela się w mediach lub tonuje swoje wypowiedzi jak Marek Suski i Karol Karski (którzy utorowali Tuskowi drogę do propagandy smoleńskiej czepiając się pilota z lotu do Tibilisi - mimo że sam Prezydent Lech Kaczyński go przeprosił i przyznał mu rację) lub Jacek Kurski (który często mówił co myśli, ale rzadko myślał co mówi... i kogoś takiego oddelegowano do telewizji... załamka). Ale o wypowiedziach polityków PiS, które po wtargnięciu rosyjskich dronów w przestrzeń powietrzną Polski sugerowałyby, że to ukraińska prowokacja nie słyszałem. A gdyby padły, to musiałbym słyszeć, bo żyjemy w kraju w którym propaganda natychmiast wychwytuje i rozdmuchuje takie wypowiedzi (jak "wątpliwości" Jakubiaka). Więc Donald Tusk znów kłamie. Ale czego się spodziewać po premierze, który wielokrotnie publicznie twierdził, że nie powiedział tego, co mówił również publicznie i który posunął się nawet do przypisania swojego traumatycznego, hitleropodobnego dzieciństwa Jarosławowi Kaczyńskiemu (wprawdzie zrobił to rękami Janusza Palikota, ale skąd Palikot mógłby czerpać inspirację?... i to jeszcze przed napisaniem przez Tuska książki "Szczerze" ? ? ? ). 

"Wyobraźmy sobie ich rządy w wypadku agresji" - Proszę bardzo!

(cytat) "Wie pan, ja jestem kobietą. Wyobrażam sobie, co ja bym zrobiła, gdyby nagle na ulicy pokazał się człowiek, który wymachuje ostrym narzędziem albo trzyma w ręku pistolet. Pierwsza moja myśl: tam, za moimi plecami jest mój dom i tam są moje dzieci. Więc wpadam do domu, zamykam drzwi i opiekuję się własnymi dziećmi. A co zrobiłby jej zdaniem mężczyzna? - Pewnie pomyślałby: "nie mam nawet porządnego kija w ręku, ale jak to? Ja nie stanę i nie będę się tutaj tłukł tylko dlatego, że ktoś odważył się przyjść i grozić mojej rodzinie? I dlatego nasz kraj powinien zachowywać się wobec konfliktów zewnętrznych jak polska rozsądna kobieta. Co nie znaczy wcale, że powinniśmy dzisiaj mówić głosem odrębnym od Unii. Wręcz przeciwnie, uważam, że nie możemy być na wyścigi czynnym uczestnikiem tego konfliktu zbrojnego, ale powinniśmy, jeśli tylko tak zdecyduje nasza rodzina europejska, bezwzględnie uczestniczyć w pomocy Ukrainie." (koniec cytatu). 

https://tvn24.pl/polska/polska-powinna-byc-jak-rozsadna-kobieta-kopacz-o-sprawach-miedzynarodowych-ra469729-ls3411958 

Donek, rozpoznajesz ten cytat? To wypowiedź Ewy Kopacz z 14 września 2014 na temat ewentualnej sprzedaży broni zaatakowanej Ukrainie. Przypomnę, że Ewa Kopacz w tym momencie pełniła funkcję premiera po tym jak zwiałeś przed problemami na brukselski stołek. Podkreślę, że to była odpowiedź na pytanie dotyczące SPRZEDAŻY produkowanej w Polsce broni zaatakowanej Ukrainie którą ona WYKLUCZYŁA o ile kraje UE wspólnie o tym nie zadecydują. Ewentualnego BEZPŁATNEGO DOSTARCZENIA Ukrainie broni z magazynów Wojska Polskiego Ewa Kopacz nawet nie rozważała i dziennikarze nawet o to nie pytali. 

„Przekazaliśmy Ukrainie ponad tysiąc sztuk różnego rodzaju sprzętu: samolotów, czołgów, transporterów czy armatohaubic. Łącznie to ok. 12 mld samej pomocy militarnej” - powiedział prezydent Andrzej Duda. „Daliśmy prawie 400 czołgów Ukrainie. W sumie, jeżeli weźmiemy pod uwagę tylko różnego rodzaju pojazdy służące do walki – ciężki sprzęt, krótko mówiąc – daliśmy ponad tysiąc sztuk ciężkiego sprzętu, poczynając od czołgów T–72, PT–91 Twardy, Leopardy, poprzez transportery opancerzone różnego rodzaju i bojowe wozy piechoty, Rosomaki, armatohaubice Krab, wyrzutnie rakiet, które mieliśmy jeszcze na stanie, 10 samolotów MiG–29, 10 śmigłowców. Naprawdę dużo tego sprzętu daliśmy Ukrainie” - powiedział prezydent. Jak ocenił, łączna wartość polskiej pomocy dla Ukrainy - militarnej, humanitarnej i innej „to jest 3,3 proc. naszego produktu krajowego brutto, około 100 mld zł”. „Więc to są naprawdę potężne kwoty. 12 mld samej pomocy militarnej, więc naprawdę myśmy dużo Ukrainie dali jak na nasze możliwości” - stwierdził Duda. (...)

Od początku rosyjskiej inwazji Polska przekazała broniącej się przed Rosją Ukrainie wiele typów pojazdów i sprzętu wojskowego; polskie władze nie informowały dotąd - z pewnymi wyjątkami - o szczegółach wymiaru polskiej pomocy. Z dotychczasowych informacji przekazywanych przy różnych okazjach przez polityków czy zagraniczne ośrodki badawcze wynika, że Polska przekazała Ukrainie m.in. ponad 300 czołgów T-72 i PT-91, 14 nowocześniejszych Leopardów, a także kilkaset transporterów opancerzonych Rosomak oraz nieokreśloną liczbę poradzieckich wozów bojowych piechoty BWP-1.

Wśród polskiego wsparcia znalazło się również poradzieckie myśliwce MiG-29 i śmigłowce szturmowe Mi-24 oraz pojazdy artylerii samobieżnej - polskie moździerze Rak, armatohaubice Krab oraz poradzieckie haubice Goździk, a także wyrzutnie rakiet BM-21 Grad. Zwłaszcza polskie Kraby walczące na Ukrainie zyskały rozgłos jako skuteczny i niezawodny w walce sprzęt. Polska przekazała Ukrainie również dużo pomniejszego wsparcia - od ręcznych wyrzutni przeciwlotniczych Piorun, poprzez różnego rodzaju broń ręczną i amunicję różnych kalibrów do wyposażenia indywidualnego żołnierzy - hełmów, kamizelek kuloodpornych czy zestawów medycznych.

https://defence24.pl/wojna-na-ukrainie-raport-specjalny-defence24/prezydent-powiedzial-ile-sprzetu-polska-dostarczyla-ukrainie  

Widzisz różnicę Donek? No to wyobraźmy sobie że 24 lutego 2022 r. czyli w dniu drugiej rosyjskiej agresji na Ukrainę premierem jesteś ty lub Ewa Kopacz. Hipotetyczny scenariusz wygląda tak: następuje zamknięcie drzwi przed nosem ukraińskich Kobiet z Dziećmi (aby się nie narażać na gniew Putina), nie ma żadnej sprzedaży broni ani tym bardziej żadnego przekazywania broni, żadnej własnej inicjatywy ponad to, co zdecydowała czekająca na upadek Ukrainy UE - 5 tys. hełmów, bo tyle zadeklarowały Niemcy, może jakieś eko-żarówki i podpaski z Unii Europejskiej i na tym KONIEC - Ukraina PADA po trzech tygodniach (bo na tyle wystarczyłoby amunicji), Wołodymyr Zełenski dzieli los Michaeila Sakaszwiliego, a nasza granica z Rosją i podporządkowanymi jej byłymi republikami zwiększa się o kolejne 535,18 km do 1163,25 kilometrów. I GAME OVER!

A teraz pozwól, że zadam pytanie: co w tym momencie robiłeś ty oraz twoi partyjni i koalicyjni podwładni, w momencie gdy polski rząd dostarczał broń Ukrainie, współpracując z obywatelami i samorządami (bez oglądania się na barwy partyjne i sympatie polityczne) przyjmował falę uchodźców z Ukrainy i błyskawicznie zmieniał prawo, by Ukrainki z dziećmi miały PESEL, prawo do pobytu, prawo do opieki lekarskiej, prawo do pracy i prawo do pobierania 500+ na dzieci? Robiliście to: 


i to:

 

Pamiętasz Donuś tę debatę w Parlamencie Europejskim? Czy nie odbyła się ona jakoś tak 5 maja 2022 kiedy właśnie polski rząd, samorządy i społeczeństwo nieśli pomoc uchodźcom z Ukrainy, którzy przybyli do Polski ogromną falą? Czy nie dotyczyła ona wstrzymania KPO dla Polski? Tak, tego wstrzymania KPO, o które ty teraz obwiniasz rząd PiS... a obwiniasz go dlatego, że wydało się, że rozdajecie to KPO na jachty i inne pierdoły rodzinie i znajomym swoich posłów? Czy pamiętasz kto zainicjował tę debatę, a później wstrzymał się od głosowania w sprawie rezolucji nakładającej sankcje na Polskę? Tak, na Polskę - nie na Rosję, bo Rosję wtedy "karano" zakazem wjazdu dla kilku polityków, a jednocześnie nadal kupowano od niej ropę i gaz, a na Polskę nakładano realne sankcje w postaci mrożenia unijnych funduszy. No to ja ci przypomnę: 

Parlament Europejski przyjął w czwartek rezolucję, domagając się, by Komisja Europejska nie aprobowała krajowych planów odbudowy Polski i Węgier. Przeciwko tej inicjatywie głosowali eurodeputowani PiS. Reprezentanci PO w PE w większości wstrzymali się od głosu, a Nowej Lewicy - poparli rezolucję.

Przeciwko rezolucji opowiedzieli się wszyscy biorący udział w głosowaniu europosłowie PiS: Adam Bielan, Joachim Brudziński, Ryszard Czarnecki, Anna Fotyga, Patryk Jaki, Krzysztof Jurgiel, Karol Karski, Beata Kempa, Izabela Kloc, Joanna Kopcińska, Zdzisław Krasnodębski, Elżbieta Kruk, Zbigniew Kuźmiuk, Beata Mazurek, Andżelika Możdżanowska, Tomasz Poręba, Elżbieta Rafalska, Bogdan Rzońca, Beata Szydło, Dominik Tarczyński, Grzegorz Tobiszowski, Witold Waszczykowski, Jadwiga Wiśniewska, Anna Zalewska, Kosma Złotowski.

Za rezolucją głos oddała jedna eurodeputowana Platformy Obywatelskiej: Danuta Huebner, a także przedstawiciele Nowej Lewicy: Marek Belka, Robert Biedroń, Łukasz Kohut i Leszek Miller. "Za" były również Sylwia Spurek i Róża Thun.

Od głosu wstrzymali się: Bartosz Arłukowicz, Jarosław Duda, Tomasz Frankowski, Andrzej Halicki, Krzysztof Hetman, Adam Jarubas, Jarosław Kalinowski, Ewa Kopacz, Janusz Lewandowski, Elżbieta Łukacijewska, Jan Olbrycht i Radosław Sikorski.

https://www.pap.pl/aktualnosci/news%2C1203784%2Cue-rezolucja-wstrzymac-kpo-dla-polski-pis-przeciw-wiekszosc-po-wstrzymala 

Posłowie Platformy Obywatelskiej wsławili się w "niesieniu pomocy uchodźcom". Nieśli ją tak: 

i tak: 


Oczywiście nie nieśli jej prawdziwym uchodźcom przybywającym z napadniętej przez Rosję Ukrainy, tylko pseudouchodźcom za pomocą których Rosja i Białoruś próbowała wywołać kryzys humanitarny na białorusko-polskiej granicy aby zdestabilizować sytuację w Polsce i może nawet obalić rząd. Joński, Szczerba, Sterczewski, Thun i ty sam wzorowo współpracowaliście z Putinem i Łukaszenką w tym dziele. Nie tylko na granicy z Białorusią, także w innych obszarach. Pamiętasz może skąd wziąłeś tak chętnie przytaczane przez ciebie słowa Mateusza Morawieckiego o "politycznym złocie"? image

Czy nie wziąłeś ich z kanału "Poufna rozmowa" rosyjskiego komunikatora "Telegram" - kanału prowadzonego przez powiązaną z wywiadem Federacji Rosyjskiej (GRU) rosyjską grupą hakerską UNC-1151, co zostało potwierdzone nawet przez twojego dobrego znajomego generała Piotra Pytla? https://magazyn.wp.pl/informacje/artykul/tylko-w-wp-to-oni-ujawniaja-maile-dworczyka-demaskujemy-kanal-poufna-rozmowa  Czy nie przytaczałeś tych słów aż do momentu kiedy rankiem 24 lutego 2022 roku o godzinie 4:00 pierwsze rosyjskie rakiety spadły na Kijów? Jeśli twierdzisz, że nie, to spójrz na datę poniższego wpisu: image

Powróćmy do pytania jak rząd PiS zachowałby się w podobnej sytuacji. Mieliśmy podobną sytuację - w Przewodowie. I wtedy rząd PiS zachował się bardzo rozsądnie. 

Jeszcze jeden cytat - tym razem już ostatni: 

Lepiej podać informację później, ale sprawdzoną - mówi zastępczyni rzecznika Prawa i Sprawiedliwości. (...) Ten czas był potrzebny na weryfikację doniesień. Zdarzyło się to po raz pierwszy - uzasadniała milczenie zastępczyni rzecznika PiS. Przyznała, że to też były cenne godziny na konsultacje z sojusznikami. (...) Michał Jach: Sytuacja jest ekstraordynaryjna. Trzeba każde słowo cedzić, bo może zostać wykorzystane w złej wierze. Tragedia to całkowita odpowiedzialność Putina. (...) W Przewodowie prawdopodobnie spadły resztki ukraińskiej rakiety przeciwlotniczej. Michał Jach podkreślał, że "w żadnym razie nie mamy prawa obwiniać Ukrainy o naszą tragedię". - W sytuacjach dramatycznych ludzie popełniają błędy. Absolutnie to nie było zamierzone - mówił poseł.

https://wyborcza.pl/7,82983,29146476,dlaczego-rzad-przez-kilka-godzin-milczal-o-tragedii-w-przewodowie.html

Ponieważ nie wszyscy są biegli w czytaniu ze zrozumieniem, więc jeszcze raz sparafrazuję powyższy fragment artykułu Gazety Wyborczej zawierającego m.in. fragmenty wywiadów przeprowadzonych przez Justynę Dobrosz-Oracz. Rząd PiS celowo wstrzymywał się z komunikatem, aby nie palnąć czegoś, co mogłoby zostać wykorzystane przeciw Polsce i jej sojusznikom. Mimo że rakieta była ukraińska i nikt tego nie ukrywał ani nikt temu nie zaprzeczał, to narracja rządu PiS brzmiała:

"Tragedia to całkowita odpowiedzialność Putina (...) w żadnym razie nie mamy prawa obwiniać Ukrainy o naszą tragedię" - choć w Przewodowie spadła UKRAIŃSKA rakieta przeciwlotnicza, politycy PiS o tym WIEDZIELI i INFORMOWALI o tym polskie społeczeństwo (dziś zwolennicy rosyjskiej narracji o rzekomej ukraińskiej prowokacji z wysłaniem dronów na Polskę KŁAMIĄ twierdząc, że "PiS to ukrywał").

Donek, czy to się całkowicie nie kłóci z tym co nakłamałeś w swoim przedwczorajszym tweecie? Jak to było? "Stają na głowie, by zdjąć z Rosji odpowiedzialność za atak 10 września." 

A przecież wtedy Ukraińcy próbowali wykorzystać tę tragedię do wrobienia Polski w wojnę. Rząd Mateusza Morawieckiego i Prezydent Andrzej Duda nie ulegli tej presji. NIE ZDEJMOWALI z Rosji MORALNEJ ODPOWIEDZIALNOŚCI za tę tragedię (podkreślali, że Ukraińcy mają prawo się bronić i nie wystrzeliliby tej rakiety przeciwlotniczej która wpadła na teren Polski gdyby Rosjanie nie ostrzeliwali rakietami terytorium Ukrainy). Dla dobra relacji sojuszniczych zachowali wiedzę o ukraińskich naciskach dla siebie aż do tej pory: 

Przypomnę, że wywiad ten ukazał się dwanaście dni temu, czyli w środę 3 września - NA TYDZIEŃ PRZED wtargnięciem około dwudziestu rosyjskich dronów w polską strefę powietrzną, a nie po nim. 

Jak wtedy zachowywali się politycy Platformy Obywatelskiej? W jakiej sytuacji znajdowałaby się dzisiaj Polska, gdyby wtedy w pierwszych godzinach po eksplozji w Przewodowie rząd Prawa i Sprawiedliwości posłuchał polityków PO (o ile po czymś takim Polska przetrwałaby do tej pory)? Wygooglanie odpowiedzi na to pytanie pozostawiam Szanownym Czytelnikom jako "pracę domową".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka