tad9 tad9
71
BLOG

co jest dziwne, a co nie jest....

tad9 tad9 Polityka Obserwuj notkę 6
    Dziwił się dziś bardzo redaktor Morozowski w „Skanerze politycznym”, że minister Ziobro wiedział wszystko o artykule z „Wyborczej” dzień wcześniej, nim się ten artykuł ukazał. To dziwne, gdy minister wie takie rzeczy. Być może. A co gdy równie dobrze poinformowany jest – powiedzmy – lobbysta? Oto, kilkanaście dni temu LPR, ustami swoich działaczy oskarżyła Dominikę Wielowieyską o zbyt zażyłe kontakty z Markiem Dochnalem, kiedyś pierwszym lobbystą, dziś - pierwszym aferzystą Rzeczypospolitej. Wielowieyska miała wspierać piórem szemrane lobbowanie Dochnala, o czym - zdaniem LPR - świadczą elektroniczne liściki wymieniane przez obojga. Oskarżenia Ligi oburzyły wielu dziennikarzy, między innymi Joannę Lichocką, która - w S24 - napisała, że w uczciwość Wielowieyskiej nie wątpi. Ale czy to, co mówią ludzie z LPR naprawdę nie daje do myślenia? Dochnal lobbował wtedy na rzecz Lakshmi Narayan Mittal, a szło o prywatyzację Polskich Hut Stali (jak ustalili później kontrolerzy NIK  - wycenę hut zaniżono o około 2 miliardów złotych). W tle pojawiają się takie sprawy jak wpłata dokonana przez LNM na konto fundacji, w której władzach zasiadała żona Millera (ach, te fundacje żon "ludzi lewicy"....), czy zeznania Dochnala o 3 milionach dolarów łapówki, których - w imieniu Millera - domagać miał się Andrzej Pęczak (Artur Kowalski, Wycena bez weryfikacji, ND 17.03.2007). Za prywatyzację Polskich Hut Stali odpowiadał minister Piotr Czyżewski, to za wywiad z Czyżewskim Dochnal tak wylewnie dziękował Wielowieyskiej. W wywiadzie padały pytania w rodzaju: "Komisja przetargowa dała już Panu rekomendację dla LNM, dlaczego Pan zwleka?" (Artur Grabek, Wierzejski: "Wyborcza sprzyja Dochnalowi", Dziennik 20.06.2007). Zresztą - to ciekawa rzecz z tymi pytaniami Wielowieyskiej. Jeden z ujawnionych przez "Prawy.pl" maili Dochnala do Wielowieyskiej brzmi: "Droga Dominiko, w załączniku przesyłam obiecane informacje oraz parę pytań, których nie stawiają polskie media. Serdecznie pozdrawiam. Marek" (za: "Prawy.pl). No cóż - trudno uniknąć wrażenia, że Dochnal po prostu dyktuje Wielowieyskiej pytania. Jeśli tak było - czy nie wykracza to poza zwykłą współpracę dziennikarz - informator? Albo - czy to normalne, że informator wie jaki artykuł ukaże się następnego dnia? A o takim właśnie "jutrzejszym" artykule pisał Dochnal do znajomego 25 listopada 2002 roku (Artur Grabek, Wierzejski: "Wyborcza sprzyja Dochnalowi", Dziennik 20.06.2007). Jak to więc jest: gdy o jakimś tekście z wyprzedzeniem wie minister – mamy powód do zdumienia, a gdy tekst „przewiduje” lobbysta – jest to „normalka”? Chętnie poznam opinię dziennikarzy na ten temat...
tad9
O mnie tad9

href="http://radiopl.pl">

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka