tad9 tad9
67
BLOG

Pawlak - teoria spiskowa...

tad9 tad9 Polityka Obserwuj notkę 19

    Materiał o Pawlaku wydrukowany przez „Dziennik” to zbyt łakomy kąsek, byśmy my, zwolennicy teorii spiskowych mogli go puścić bokiem. Chcecie teorii spiskowej? Proszę bardzo... Na początku odrzućmy ekstrawagancką teorię zgodnie z którą śledczy „Dziennika” po prostu napisali artykuł, bo trafił się im ciekawy temat. Niestety – żyjemy w kraju, w którym ciekawe tematy omijane są najczęściej przez dziennikarzy dużym łukiem, w związku z czym, gdy jakiś temat akurat ominięty nie zostanie, można wnosić, że jest w tym jakieś drugie dno. Dziennikarze tak długo pracowali na brak zaufania, aż się go wreszcie dopracowali – przynajmniej u publiczności śledzącej media uważniej, niż „średnia statystyczna”. A więc załóżmy, że uderzenie w Pawlaka to element jakiejś gry politycznej. Narzuca się oczywiście, że chodzi o przytarcie Pawlakowi rogów przez Platformę. Pawlak zaczął trochę brykać – i dostał klapsa. A może jednak chodzi o coś więcej? Przypomnijmy: jednym z największych błędów Jarosława Kaczyńskiego było odrzucenie pomysłu wcześniejszych wyborów gdzieś na początku 2006 roku. Sejm można było rozwiązać pod pretekstem kłopotów z uchwaleniem budżetu, PiS był na fali wznoszącej po niedawnych sukcesach wyborczych... Nawet gdyby w nowych wyborach nie zdobył większości „rządowej” – pewnie miałby jeszcze silniejszą pozycję. Jaką mamy sytuację w marcu 2008? Platforma ciągle jest na fali – przynajmniej jeśli wierzyć sondażom. A na horyzoncie majaczy uderzenie kryzysem. Gdy zrobi się naprawdę źle poparcie może pojechać w dół, a koalicjant pewnie się rozbryka. Słowem – kilka najbliższych miesięcy może być najlepszym momentem na zrobienie wyborów, jeśli sukces wyborczy mierzyć ilością parlamentarnych szabel. Trzeba mieć tylko dobry PR-owsko pretekst, by skrócić kadencję... A rozbicie koalicji pod sztandarem moralnego oburzenia – nie wygląda źle... By pójść na takie rozwiązanie, trzeba by pewnej nutki hazardu. Tusk pokazał ją bodaj tylko raz – gdy postawił na wybory w 2007 zamiast montować koalicję „wszyscy przeciw PiS” w starym parlamencie. Może i teraz coś w nim gra. Tyle, że – wobec kryzysu – zwiększenie sił w Sejmie nie musi być postrzegane jako sukces. Chyba, że jest tak źle, że PO uruchomi program: kraj tonie! Ile się zdążymy nachapać to nasze!

 

PS

zaznaczam, że o taką skłonność do hazardu PO nie podejrzewam...
 

tad9
O mnie tad9

href="http://radiopl.pl">

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka