estamos estamos
890
BLOG

"Mieszkanie +". Sukces! Oczekiwanie 40 lat?

estamos estamos Budownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 62

W jakiejś piosence są słowa "Jeszcze się nie zaczęło a już się skończyło". Proponuję do naszego hymnu dopisać zwrotkę ze słowami: "Jeszcze się nie skończyło a już się zaczęło". Chodzi, mianowicie, o przywrócony czas oczekiwania na mieszkanie. Państwo budowało, obywatel czekał. Czekał coraz dłużej najpierw 5 lat, potem 10, następnie 20, 40 a ostatni nigdy się nie doczekali bo strażnicy "ustroju jakiego świat nie widział" ogłosili, że już im się znudziło pilnować na wskroś zgniłego truchła realnego socjalizmu, zabrali zabawki i ogłosili, że "tara wicie rozumicie towarzysze budujem kapitalizm a pierwszy milion lub miliard trzeba ukraść". I wedle starej zasady - na każdego tyle wypadnie ile kto ukradnie - popowstawały fortuny, którymi świat zadziwiliśmy. No może nie my, ale towarzysze radzieccy. Rosja kraj olbrzymi to i złodziejstwo, i fortuny z niego wyrosłe proporcjonalne do wielkości.

A u nas? Już się wydawało, że doświadczenia z ustroju jakiego świat nie widział nauczyły nas wszystkich, że pewne rzeczy są niewykonalne. Niewykonalnym okazało się zapewnienie mieszkań wszystkim chętnym na takowe. Niewykonalnym okazało się nawet zapewnienie mieszkań komunalnych dla najuboższych o standardzie dającym zadowolenie. Choćby przez to, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. A kiedy jedzenie serwowane za darmo to przecież chciałoby się i kawioru i wieprzowych policzków. 

Obecny rząd ( PiS-u jakby ktoś nie wiedział ) słusznie podniósł na sztandarze dbałość o "zwykłych Polaków". W ramach tego przeprowadzono redystrybucję prostą w postaci 500+. Udało się, choć system byłby jeszcze prostszy poprzez wprowadzenie dochodu gwarantowanego. Rząd zachęcony spełnieniem z sukcesem przedwyborczej obietnicy idzie dalej. Zaczęło się realizowanie zapowiadanego "mieszkania+". Na razie w kilku miejscowościach. Między innymi w Białej Podlaskiej. Podaję ten przykład, bo jak donosi tygodnik "Do Rzeczy", już jest pięciu chętnych na jedno mieszkanie a wnioski będą przyjmowane do końca roku. Zastanówmy się. Pięciu chętnych na jedno. Do końca roku urośnie do 20 chętnych na jedno lub nawet stu. Też byłbym chętny jeśli kredyt bez procentu ( znaczy to, że inflacje ślicznie pomaga) i spłaty oznaczają wykup mieszkania. 

Pomijając, krzyczącą o pomstę do nieba, niesprawiedliwość. Niesprawiedliwość pod postacią obdarowywania jednych ( wedle jakich kryteriów?) i okradania drugich bardziej pracowitych, nie czekających aż rząd da. Pomijając już to, trzeba stwierdzić, że złość tych co się nie załapią w stosunku do zadowolonych szczęśliwców będzie wielokrotnie większa, bo liczba tych co odejdą z kwitkiem będzie ogromna. Żaden rząd nie jest w stanie zapewnić wszystkim chętnym obywatelom mieszkań. To już przerabialiśmy. Ktoś powie - rząd tylko udziela bezprocentowych kredytów. To byłoby jeszcze do wytrzymania. Chcesz się budować? Masz do pewnej wielkości udzielony bezprocentowy kredyt. Ze sprawiedliwością to też nie miałoby nic wspólnego, ale byłoby wykonalne. Tu jest inaczej. Państwowe ( czy samorządowe) grunty. Jedne w super atrakcyjnym położeniu a drugie daleko od szosy. Ile kombinacji?        Ile łapóweczek? Ile nowych urzędniczych posad od dzielenia. 

Rząd PiS-u zaczyna się zachowywać jak ta przysłowiowa żaba wrzucona do zimnej wody i podgrzewana. Udało się z 500+, totalna opozycja krytykowała raz za pomysł a drugi raz za to, że nie dla wszystkich dzieci, to z pewnością uda się pomysł mieszkanie+ , bo też krytykują. Nie. Tego pomysłu zbytnio nie krytykują. Chyba czują, że na tym PiS się wyłoży, jak ta przysłowiowa krowa na lodzie. Chociaż czy Schetyna wygląda na takiego co coś kuma? Albo Petru? Panie Boże zabierz mi 90% rozumu to też zostanę politykiem.

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka