estamos estamos
2907
BLOG

Sąd Najwyższy rzekł- Chamy do gnoju a nie do boju

estamos estamos Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 129

Sprawa, której dotyczy moja notka jest opisana przez Salon 24 i widnieje na stronie głównej więc zainteresowani mogą się zapoznać z tematem. Mnie uderzyła wiadomość, że jestem zobowiązany do pracy jeśli lekkomyślnie założę działalność gospodarczą. Wydawało mi się ( o słodka naiwności ), że usługi mogę odmówić podając jakąkolwiek przyczynę potencjalnemu klientowi. Na przykład, że go nie lubię. Więcej nie przyjdzie i rozgłosi na jakiego to chama trafił. Moja wtedy strata a i bankructwo też będzie moje jeśli co któremuś klientowi powiem, że go nie lubię. 

Sąd Najwyższy orzekł jednak, że jeśli ktoś założy działalność gospodarczą w Polsce to tym samym bierze na siebie ZOBOWIĄZANIE świadczenia pracy wynikającej z charakteru zgłoszonej działalności. I jest na to ( o zgrozo ) paragraf w kodeksie wykroczeń nr 138. Paragraf 138 pochodzi najprawdopodobniej z czasów ustroju słusznie minionego. Wtedy mało co było prywatne. Również usługi. Taki paragraf miał służyć "ludziowi pracy",  aby w Spółdzielni Rzemieślniczej mógł być potraktowany tak, jak to pokazywał Jan Kobuszewski i Wiesław Gołas w skeczu "Ucz się Jasiu".  Trzeba tu oddać sprawiedliwie, że wspomniani usługi nie odmówili zwalczali tylko chamstwo " siłom i kulturom osobistom". 

Aby nie zanudzać ... W skeczu "Ucz się Jasiu" brakowało sędziów Sądu Najwyższego. Ci komedianci byliby tam gwoździem programu. Z pewnością orzekliby brak dyskryminacji, bo przecież takiej nie było. A to, że klient oberwał od Jasia to tylko za chamstwo i brak kultury osobistej. Ale przecież na to poradzić nic nie można, bo rzecz się działa za zasłonką. 

Jak już wspomniałem, nie wiem kiedy czy od kiedy wspomniany artykuł 138 w Kw jest. Jeśli od czasów komuny to świadczy o złogach w prawie. Jeśli później, to świadczy o autorach. Jednak obojętnie od kiedy wprowadzony, orzeczenie Sądu Najwyższego świadczy o sędziach tam zasiadających. Wychodzi z nich buta i poczucie jaśniepaństwa. Szlachta i magnaci a równocześnie prawodawcy. Najwyżsi prawodawcy.

Przypomina mi się scena z "Towarzysza Szmaciaka" na polowaniu. Szmaciak się zdenerwował, że jakiś chłop z nagonki źle mu zwierzynę naganiał więc wygarnął z dwururki do chama. Sąd najwyższy natomiast orzekł jak w tytule notki - Chamy do gnoju a nie do boju. Co jak co, ale jeśli któryś z sędziów poluje to nie radzę być tam w nagonce.

estamos
O mnie estamos

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo