Dzień Ojca. Po rozwodach wciąż kładzie się ojcom kłody pod nogi

Redakcja Redakcja Rodzina Obserwuj temat Obserwuj notkę 5
Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem 300 dni od prawomocnego orzeczenia rozwodu, to zakłada się, że pochodzi ono od męża matki. Biologiczny ojciec nie może uznać swojego dziecka - nawet przez kilka lat. To smutny wniosek, nad którym warto się zastanowić, gdy obchodzimy Dzień Ojca.

W Polsce rozwody trwają nawet osiem lat, co w praktyce oznacza, że jeśli były mąż widział swoją byłą żonę 3220 dni temu (8 lat plus 300 dni) może zostać uznany za ojca każdego dziecka, które w tym czasie urodziła żona, z którą się rozwodzi. 

Rozwód trwa latami, a prawo ignoruje rzeczywistość

Przepisy precyzują, że jeżeli dziecko urodziło się w czasie małżeństwa albo przed upływem 300 dni od jego ustania lub unieważnienia, domniemywa się, że pochodzi ono od męża matki. Domniemania tego nie stosuje się, jeżeli dziecko urodziło się po upływie 300 dni od orzeczenia separacji. Jeżeli dziecko urodziło się przed upływem 300 dni od ustania lub unieważnienia małżeństwa, lecz po zawarciu przez matkę drugiego małżeństwa, domniemywa się, że pochodzi ono od drugiego męża. Jednak domniemanie to nie dotyczy przypadku, gdy dziecko urodziło się w następstwie procedury medycznie wspomaganej prokreacji, na którą wyraził zgodę pierwszy mąż matki. Domniemania te mogą być obalone tylko wskutek powództwa o zaprzeczenie ojcostwa. Obecny stan prawny stwarza zasadnicze komplikacje w ustaleniu pochodzenia dziecka w sposób zgodny z rzeczywistością i rzutuje na sytuację prawną wszystkich członków rodziny.  


Absurd 300 dni: biologiczny ojciec bez praw

W sprawie absurdalnego przepisu ponownie interweniował Rzecznik Praw Obywatelskich. Według niego należy to zmienić, bo procesy rozwodowe trwają w Polsce latami. W tym czasie rozwodzący się zakładają nowe związki i rodzą im się dzieci, a biologiczny ojciec dziecka urodzonego przed upływem 300 dni nie może go uznać i nadać swego nazwiska. Już w 2020 r. resort sprawiedliwości z aprobatą odniósł się do propozycji zmiany przepisów. Napisał wtedy, że „uznać należy, że dążenie do prawdy biologicznej wymusza rozwiązania sprzyjające dochodzeniu do niej. W tym kontekście z aprobatą należy się odnieść do propozycji uregulowania problematyki domniemania pochodzenia dziecka. Jeżeli w najbliższym czasie będą podejmowane szersze prace nad nowelizacją Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, zostanie wzięta pod uwagę także kwestia nowelizacji Kodeksu".

Jednocześnie ministerstwo wskazało, że „wprowadzenie właściwej regulacji wymaga jednak dokładnej analizy i prześledzenia wzajemnych relacji spraw o rozwód do spraw o zaprzeczenie ojcostwa i w ich następstwie ustalenie ojcostwa. Jednocześnie powinno być to rozwiązanie kompleksowe". 

W kolejnym piśmie do Ministerstwa RPO wskazywał, że istnieje dodatkowy aspekt problemu, dotyczący dziecka pochodzącego od nowego partnera matki, ale martwo narodzonego w okresie 300 dni od uprawomocnienia się wyroku rozwodowego. W tej sytuacji matka dziecka nie mogła skutecznie wystąpić o zaprzeczenie ojcostwa jej byłego męża (jej pozew został odrzucony przez sąd), a także uwidocznić na nagrobku dziecka swego nazwiska, do którego wróciła po rozwodzie. Prawa i stan cywilny ojca biologicznego nie były uwzględnione w żadnym stopniu. Pomimo tego ostatecznie prawa nie zmieniono i nadal do biura RPO wpływa wiele skarg. Dlatego Rzecznik jest przekonany o tym, że wcześniejsze uwagi i zastrzeżenia są nadal aktualne w związku z czym istnieje potrzeba nowelizacji przepisów.  


RPO i ministerstwo chcą zmian, ale projekt utknął

Ministerstwo Sprawiedliwości odpowiedziało: obowiązujący stan prawny stwarza komplikacje w ustaleniu pochodzenia dziecka w sposób zgodny z rzeczywistością i wpływa na sytuację prawną wszystkich członków rodziny. Zauważa również, że przyczynia się to także do większego obciążenia sądów rodzinnych, rozpoznających sprawy o zaprzeczenie ojcostwa. Dlatego resort sprawiedliwości „podjął inicjatywę legislacyjną zawartą w projekcie wpisanym do wykazu prac legislacyjnych jednak z uwagi na zakończenie kadencji Parlamentu, projekt ten uległ dyskontynuacji.” Ministerstwo zapewnia, że opisane przez Rzecznika zagadnienia będą przedmiotem dalszych prac legislacyjnych mających na celu usprawnienie procedur związanych z ustaleniem pochodzenia dziecka.

Z artykułu dowiesz się: 

  • W Polsce rozwód może trwać nawet osiem lat, co komplikuje ustalenie ojcostwa dziecka urodzonego w tym czasie
  • Obowiązujące przepisy domniemają, że ojcem dziecka jest były mąż, jeśli poród nastąpił do 300 dni po rozwodzie
  • Biologiczny ojciec nie może uznać dziecka ani nadać mu swojego nazwiska bez obalenia domniemania sądowego
  • Ministerstwo Sprawiedliwości planowało zmiany, ale projekt przepadł z końcem kadencji Sejmu i nadal nie został wznowiony 

 

Fot. zdjęcie lustracyjne/Unsplash

Tomasz Wypych

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj5 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo