Zacznę od Algarve, a właściwie od okolic Albufeiry - Falesia

Klify Falesia (koło Albufeira) w dzień pochmurny. Prawdziwe swoje piękno pokażą w dzień słoneczny

Oczywiście zwraca uwagę ciekawa kolorystyka piasków budujących klify. Czerwony kolor pochodzi od związków żelaza.
Chwilowo przenosimy sie na pogranicze z Hiszpanią

Widok z zamku (twierdzy) Castro Marim na most na granicznej rzece Guadiana

Zabudowania średniowiecznej twierdzy Castro Marim (zbudowano ją w 1319 - uległa poważnemu zniszczeniu w czasie trzęsienia ziemi w 1755)

Widok na wieże kościoła w Castro Marim

Kościół w Vila Real de Santo Antonio (miasteczko odbudowano od podstaw po trzęsieniu ziemi w 1755)
I znowu przenosimy sie w okolice Albufeiry

Plaża Gale koło Albufeira

Taka sobie falka

Wapienne ostańce na plaży Gale

Widok przez dziurwę na ocean - Gale

Kolejny odcinek wybrzeża - Gale

Plaża i klify Evaristo koło Albufeira

Plaża i klify Evaristo koło Albufeira

Klify Evaristo

Ostańce wapienne przy klifach Evaristo

Klify Falesia w dzień słoneczny (to nawiązanie do zdjęcia nr 1)

Erozja deszczowa w klifach Falesia

Klify i plaża Falesia

Klify Falesia

Klify i plaża Falesia

Klify i plaża Falesia
I czas już przedstawić mniej znane strony Andaluzji.
Pierwszy dzień pobytu był jeszcze przyjemny

Isla Cristina. Za dwa dni tego płotu już nie będzie - zmyje go sztorm.

Isla Cristina środa 9.04. W ciągu 24 h spadło około 100 mm deszczu (1/4 rocznych opadów).
Sąsiednia Islantilla - erozja deszczowa - odsłonięcie w skałach mioceńskich przy drodze

Islantilla - erozja deszczowa - odsłonięcie w skałach mioceńskich przy drodze. Kolorystyka skał bywa czasami zaskakująca swoją paletą.
Prawdziwa orgia kolorów czekała nas w rejonie kopalń Riotinto.

Kopalnie Riotinto/Nerva - czynne od czasów rzymskich

Kopalnie Riotinto/Nerva

Rzeka Czerwona czyli Rio Tinto - zabarwienie spowodowane jest obecnością związków żelaza
I może jeszcze bardziej krwawe ujecie wody (kolory prawdziwe)

Rio Tinto

Rio Tinto

Kopalnie Riotinto - Nerva

Hałdy kopalń w rejonie Riotinto - Nerva
I aby nie było cały czas zbyt geologicznie jeszcze kilka zdjęć przyrody

trochę ożywionej

trochę soczystej

I trochę pachnącej - kwitnąca dzika lawenda na północ od Aracena

Kwitnąca dzika lawenda i dęby korkowe

Ale ja bez skał za długo nie wytrzymam.

A tak wyglądała bezpośrednia okolica naszego pobytu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości