Pharsu Pharsu
464
BLOG

Wirus ma wszystkie oznaki broni biologicznej!

Pharsu Pharsu Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Wirus ma wszystkie oznaki broni biologicznej!

Coraz więcej ludzi ponownie choruje na covid-19, co świadczy o szybkim zaniku odporności


Istnieją wszelkie powody, aby twierdzić, że SARS-CoV-2 ma oznaki broni biologicznej, rosyjski lekarz chorób zakaźnych, dr Mikhail Bala, powiedział. Odpowiadając na pytanie o ewentualne sztuczne pochodzenie wirusa SARS-CoV-2, profesor Mikhail Bala zauważył, że wirus ten atakuje przede wszystkim pewne kategorie populacji: osoby starsze, osoby z nadwagą, pacjentów z przewlekłymi chorobami układu krążenia i płuc, cukrzycą (diabetes mellitus).

„Są podstawy, by powiedzieć, że wirus ma oznaki broni biologicznej. To nie jest moja fantazja. To są wypowiedzi bardzo szanowanych ludzi, w tym ekspertów od takiej broni”, powiedział lekarz.

Doktor nauk medycznych podkreślił, że wirus ten w większości swoich parametrów odpowiada broni biologicznej, a osoba, która wyzdrowiała z COVID-19, przez długi czas pozostaje źródłem infekcji dla innych.

„Załóżmy, że ktoś będzie potrzebował pewnej części populacji, aby ponieść straty. Co on zrobi. Po pierwsze, stwarza warunki do tego, aby ten patogen przeniknął do takiej części populacji, niezależnie od tego, jak daleko jest od głównych źródeł. Dlatego musi to być droga powietrzna, ewentualnie uzupełniona kontaktem lub jedzeniem. Drugi to długi okres inkubacji - do 14 dni. W okresie inkubacji osoba zakażona stanowi największe zagrożenie, a zatem jest najbardziej efektywna w rozprzestrzenianiu się wirusa” - powiedział profesor Mikhail Bala.

Ale najważniejszą rzeczą, zdaniem lekarza, jest zdolność SARS-CoV-2 do wnikania do komórek docelowych:

„Ten doskonały mechanizm wychwytujący pozwala wirusowi łatwo dostać się do ludzkiego ciała.”

Układ odpornościowy człowieka reaguje na wirusa w paradoksalny sposób, mówi profesor. „Zazwyczaj wirus wchodzi do komórki i kontroluje proces replikacji, a aby zapobiec wirusowi, organizm włącza mechanizm obrony immunologicznej przeciwwirusowej i przejmuje kontrolę nad sytuacją”. Ale w tym przypadku jest wręcz przeciwnie!” - oświadcza Bala.

„Im silniejsza jest odpowiedź immunologiczna organizmu, tym większa jest skala procesu niszczenia komórek i organów wewnętrznych pacjenta. Zaczyna się burza cytokin: układ odpornościowy się ściga. Nie tylko nie walczy, ale zaczyna burzyć własne mechanizmy życiowe. Wirus ud erza w komórki, zaburza ich metabolizm. A im bardziej komórka cierpiała wcześniej na choroby przewlekłe, tym więcej szkód wyrządzał jej wirus” - wyjaśnia profesor Mikhail Bala.

„Istnieją wszystkie oznaki sztucznego pochodzenia wirusa: długa inkubacja, wysoka zakaźność i zjadliwość. Do tego grupa docelowa: osoby z chorobami przewlekłymi - powiedział doktor nauk medycznych.

Gwałtowny zanik odporności?

Pod koniec czerwca u Sanne de Jong wystąpiły nudności, duszność, ból mięśni i katar. Początkowo myślała, że to efekt COVID-19, którego nabawiła się wiosną. 17 kwietnia 22-letnia Sanne de Jong została przebadana na koronawirus, co dało pozytywny wynik. Łagodne objawy utrzymywały się przez około dwa tygodnie. 2 maja ponownie wykonała test, który był negatywny. Udało jej się pożegnać umierającą babcię i wróciła do pracy w szpitalu w Rotterdamie, gdzie odbywała staż.

Ale kiedy znowu miała objawy, lekarz zasugerował, żeby dziewczyna znów zrobiła test. „Ponowne zakażenie tak szybko jest dziwne, ale możliwe”, odpowiedziała dr de Jong, która do tego czasu znowu straciła zmysł węchu i cierpiała na ból brzucha i biegunkę.

W dniu 3 lipca otrzymała telefon od miej skiej służby zdrowia, aby poinformować j ą, że wynik testu był ponownie pozytywny. „Żartujesz sobie!” krzyknęła.

Naukowcy są bardzo zainteresowani takimi przypadkami. Są rzadkie, ale jest ich coraz więcej. Ponowne zakażenie wskazuje, że odporność na covid-19 może być słaba i dość szybko zanikać. Niebezpieczeństwo polega nie tylko na tym, że wyleczeni pacjenci ryzykują ponownym zachorowaniem. Nie wiemy, jak długo przyszłe szczepionki będą chronić ludzi, o ile w ogóle mają nas chronić.

„Każdy chce znaleźć odpowiedź na pytanie, czy druga infekcja będzie poważniejsza niż pierwsza”, powiedział Derek Cummings, który studiuje dynamikę chorób zakaźnych na Uniwersytecie Floryda. „I są zainteresowani tym, co ponowne zakażenie może nam powiedzieć o odporności na SARS-CoV-2 w ogóle . „

Naukowcy południowokoreańscy po raz pierwszy zgłosili możliwość ponownego zachorowania w kwietniu, ale diagnoza ta została oficjalnie potwierdzona dopiero 24 sierpnia. W marcu 33 -letni mężczyzna był leczony w szpitalu w Hongkongu z powodu łagodnej postaci SARS-CoV-2, a 15 sierpnia, po powrocie z podróży z Hiszpanii, podczas badania na lotnisku w Hongkongu ponownie rozpoznano u niego zakażenie. Od tego czasu oficjalnie potwierdzono co najmniej 24 przypadki ponownego zakażenia, ale naukowcy twierdzą, że w rzeczywistości jest ich o wiele więcej.

Aby potwierdzić reinfekcję, pacjent musi mieć dwukrotnie dodatni wynik testu PCR z bezobjawową miesięczną przerwą. Jednak wirusolog Chantal Reusken z Holenderskiego Narodowego Instytutu Zdrowia i Środowiska wyjaśnia, że drugi test może być również pozytywny, jeśli pacjent ma resztki niereplikującego się wirusowego RNA w drogach oddechowych pacjenta od pierwszego zakażenia z powodu jednoczesnego zakażenia dwoma wirusami lub dlatego, że wirus został stłumiony, ale nie został całkowicie zniszczony. Dlatego większość czasopism naukowych chce zobaczyć dwie kompletne sekwencje wirusów z pierwszej i drugiej choroby, znacznie różniące się od siebie. Mówi o tym Paul Moss, hematolog z Uniwersytetu w Birmingham.

Ale nawet jeśli jest, wiele laboratoriów nie ma wystarczająco dużo czasu i pieniędzy, aby się z tym dokładnie uporać. W rezultacie liczba genetycznie potwierdzonych reinfekcji jest wielokrotnie mniejsza niż liczba podejrzewanych reinfekcji. W samej Holandii jest 50 takich przypadków, w Brazylii 95, Szwecji 150, Meksyku 285, a w Katarze co najmniej 243.

Druga infekcja u pacjenta z Hongkongu była łagodniejsza niż pierwsza. Immunolodzy podejrzewali, że tak będzie, ponieważ pierwsza infekcja tworzy pewną odporność. To pomaga wyjaśnić, dlaczego re-infekcje są rzadkie, mówi Maria Elena Bottazzi, wirusolog molekularny z Baylor Medical College i Texas Children’s Hospital.

W ciągu następnych dwóch miesięcy reinfekcje mogą się nasilić, jeśli osoby, które wcześniej zachorowały, zaczną tracić odporność. Ponowne zakażenia czterema koronawirusami, które powodują przeziębienie, występują średnio po 12 miesiącach, jak ostatnio wykazał zespół badaczy pod kierownictwem wirusologa Lia van der Hoek z Centrum Medycznego Uniwersytetu w Amsterdamie. Van der Hock uważa, że covid-19 może mieć ten sam wzór.

„Myślę, że lepiej przygotujmy się na falę re-infekcji, która wzrośnie w najbliższych miesiącach”.

Jest to zła wiadomość dla tych, którzy nadal wierzą w odporność stada na naturalne infekcje - dodaje wirusolog. To także pobudka dla przyszłych szczepionek.

Inni naukowcy są mniej pesymistyczni. Przeciwciała mogą być znacznie osłabione w ciągu kilku miesięcy, zwłaszcza jeśli pacjent ma łagodną chorobę, ale czasami są nadal efektywne. Przeciwciała neutralizujące, jak również komórki pamięci B i T, wydają się być dość stabilne przez co najmniej pół roku, zgodnie z dokumentem opublikowanym w podglądzie w listopadzie . „Dla zdecydowanej większości ludzi z pewnością pomoże to uniknąć hospitalizacji z powodu choroby i ciężkiej choroby przez wiele lat”, powiedział główny autor Shane Crotty z Instytutu Immunologii w La Jolla The New York Times.

Istnieją również wskazówki, że osoby z ciężką chorobą covid-19 mają najsilniejszą odporność, jak w przypadku dwóch innych poważnych chorób wywołanych przez koronaawirus - SARS i bliskowschodni zespół oddechowy. W obu przypadkach poziom przeciwciał jest tak wysoki, że odporność trwa nawet do dwóch lat. A reakcja komórek T na SARS może być wykryta nawet później. Ponieważ obrona immunologiczna jest tak silna, „wierzę, że większość ponownych infekcji będzie bezobjawowa”, mówi specjalista ds. chorób zakaźnych Antonio Bertoletti z National University of Singapore. Według niego, ponowne zakażenie jest nawet przydatne, ponieważ w ten sposób „będziesz nadal wzmacniał i szkolił układ odpornościowy”.

Ale nie wszystkie odnotowane do tej pory powtarzające się infekcje są łagodne. „Widzimy wszelkiego rodzaju kombinacje”, mówi Rusken. Kiedy Luciana Ribeiro, chirurg z Rio de Janeiro, zachorowała po raz drugi, choroba była znacznie gorsza. Po raz pierwszy zaraziła się w marcu od koleżanki, jej objawy były łagodne, a wkrótce potem wróciły testy. Trzy miesiące później u kobiety ponownie wystąpiły objawy infekcji koronawirusowej. Nie czuła zapachu podczas jedzenia, ale nie zrobiła od razu badań, wierząc, że ma odporność. Kobieta zaczęła się jednak coraz bardziej męczyć i poprosiła o wykonanie tomografii komputerowej. „Pokazała, że połowa moich płuc była zaatakowana”, powiedziała Ribeiro. - Radiolog powiedział, że to zdecydowanie covid.

Ribeiro uważa, że została ponownie zarażona przez pacjentkę na oddziale intensywnej terapii, gdzie pracuje, i że druga choroba może być o wiele poważniejsza, ponieważ podczas zabiegu medycznego do jej płuc dostała się mieszanka oddechowa z dużą zawartością wirusów. Ale ma inną teorię: „Być może w tym czasie wirus stał się bardziej niebezpieczny”.

Jak dotąd nie ma dowodów na to, że wirus mutuje, stając się bardziej patogeniczny, a mutacje pomagają mu obejść odporność. Ale ostatnio naukowcy ze Szwedzkiego Centrum Medycznego w Seattle opublikowali wstępne dane z badań i zasugerowali, że mutacje istnieją. Naukowcy mówili o człowieku, który zaraził się w marcu i zachorował ponownie cztery miesiące później. Drugi wirus miał mutację, która była szeroko rozpowszechniona w Europie. Powoduje ona niewielkie zmiany w białku kolczastym wirusa, które pomaga mu dostać się do ludzkich komórek. Chociaż objawy u pacjenta za drugim razem były słabsze, doświadczenia z neutralizacją wykazały, że przeciwciała, które pojawiły się w związku z pierwszym wirusem, dość słabo zwalczają drugiego. Autorzy zauważają, że może to mieć istotne konsekwencje dla programów szczepień.

A niektórzy naukowcy obawiają się innego scenariusza, w którym drugi epizod choroby mógłby się pogorszyć. Dzieje się tak, gdy nieudana odpowiedź immunologiczna na pierwszą infekcję zaostrza drugą. Na przykład w gorączce dengi, przeciwciała produkowane w odpowiedzi na pierwszą infekcję pomagają wirusom dengi i innym typom surowicy wprowadzić komórki, powodując poważniejsze, czasami śmiertelne, drugie zakażenie. W niektórych innych chorobach pierwsza infekcja powoduje nieskuteczne przeciwciała i komórki T, co zapobiega skutecznej odpowiedzi po raz drugi. W artykule opublikowanym niedawno przez chińskich naukowców mówi się, że pacjenci z bardzo ciężką pierwszą infekcją covid-19 mogą mieć nieskuteczne przeciwciała, więc są skłonni do ponownego zakażenia w tej samej ciężkiej formie. Ale jak dotąd obserwacje ponownie zainfekowanych pacjentów nie dają podstaw do stwierdzenia, że z covid-19 choroba się nasila, chociaż naukowcy nie mogą tego wykluczyć.

Szczepienia przeciwko niektórym chorobom mogą również pogorszyć stan pacjenta w późniejszym okresie. Powikłania są znane z powodu szczepionek przeciwko dendze i oddechowego wirusa synchronicznego u ludzi, a także przeciwko chorobom koronawirusowym u kotów. Ale, według Cummingsa, nie ma jeszcze przesłanek, że przyszłe szczepionki covid-19 mogą spowodować takie komplikacje. „Po pracy z dengą, mogę powiedzieć, że po prostu nie ma empirycznych podstaw do zaostrzenia choroby, a denga jest bardzo silna”, powiedział Cummings. Próbki wirusa pobrane od de Jonga były sekwencjonowane w obu przypadkach w laboratorium Ruskena. Wynik był nieoczekiwany.

Sekwencje nie były identyczne, ale było tak wiele podobieństw między nimi, że wirusolog Harry Vennema powiedział: „Prawdopodobnie, w kwietniu, wirus nie zniknął z niej całkowicie, a w czerwcu zaczął się ponownie replikować.” „Po mojej pierwszej chorobie, byłam bardzo zestresowana śmiercią mojej babci”, mówi de Jong. „Może wpłynął na mój system immunologiczny.”

W tym przypadku miała fałszywe ponowne zakażenie, chociaż Vennema mówi, że nie ma dużej różnicy, ponieważ w obu przypadkach układ odpornościowy nie był w stanie zapewnić ochronnej reakcji. 

Jego laboratorium zidentyfikowało co najmniej jeden podobny przypadek, co sugeruje, że niektóre z niepotwierdzonych ponownych infekcji są w rzeczywistości wynikiem ponownego pojawienia się wirusa po pierwszym zakażeniu.

Według Stanleya Perlmana z Uniwersytetu w Iowa, inne koronaawirusy również mogą powodować trwałe infekcje. W 2009 roku jego zespół udowodnił, że koronaawirus myszy, który powoduje zapalenie mózgu, może utrzymywać się w organizmie i wywołać reakcje immunologiczne przez długi czas, nawet jeśli się nie replikuje. W badaniu opublikowanym 5 listopada grupa amerykańskich naukowców wykazała, że SARS-CoV-2 może utrzymywać się w jelicie przez kilka miesięcy. Zasugerowali oni, że takie uporczywe infekcje wyjaśniają objawy, które utrzymują się przez bardzo długi czas i przeszkadzają tym, którzy wyzdrowieli z covid-19.

De Jong ma niektóre z tych objawów. Testy wrześniowe były negatywne, a dziewczyna ma wysoki poziom przeciwciał. Więc jest chroniona przez co najmniej kilka miesięcy. Ma jednak dolegliwości żołądkowo-jelitowe, zmęczenie i upośledzenie funkcji poznawczych. De Jong mówi, że jej przypadek powinien służyć jako ostrzeżenie dla tych, którzy mieli wirusa i którzy po chorobie uważają się za niewrażliwych. „Proszę, bądźcie ostrożni. Możecie znowu zachorować, „ostrzega”.



Pharsu
O mnie Pharsu

Zwierzątko samiczka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości