Phillozof Phillozof
806
BLOG

Wielki konkurs na komiks imienia Jakuba Fuggera

Phillozof Phillozof Kultura Obserwuj notkę 30

Dowiedziałem się właśnie, że pewien tutejszy celebrytek czy też celebrytan ogłosił konkurs na komiks imienia Jakuba Fuggera.

Ja nazwiska tego leszczynowego celebrytana tutaj oczywiście nie podam, a nawet na wszleki wypadek z ostrożności procesowej od razu oświadczę, że wszystko to sobie tylko zmyślam a jakiekolwiek zbieżności są całkowicie przypadkowe.

Zresztą nawet bez tej ostrożności procesowej też bym nie napisał, o kogo chodzi, bo kiedy ostatnim razem próbowałem o tym celebrytku tu na salonie coś napisać, moja notka została w ciągu kwadransa usunięta (usunięta a nie zwinięta!!!) a ja dostałem od administracji Salonu24 takiego maila:

Wpis został usunięty, ponieważ salon24 jest miejscem do dyskusji na tematy społeczno-polityczne i prosimy bardzo, aby podobnych notek nie zamieszczać, ponieważ psują one wizerunek serwisu.
Z poważaniem
Administracja salon24.pl


No więc teraz mogę tylko mieć nadzieję, że nie popsuję znów wizerunku serwisu i ta notka jednak ocaleje, bo sprawa z tym konkursem na komiks jest naprawdę niesamowita.

Po pierwsze są wspaniałe nagrody w trzech kategoriach. Pierwsza - 5000 zł, druga - 3000 zł, a trzecia 2000 zł. Razem daje to pulę trzydziestu tysięcy złotych. Nieźle, nie? Robi wrażenie. Co prawda są to tylko obiecanki, bo w regulaminie jest napisane, że "organizator zastrzega sobie prawo nie przyznawania nagród bla bla bla". Czyli może tak naprawdę dać ze dwie nagrody po dwa tysiące albo nawet nic nie dać.

Z tym że takie zastrzeżenie oczywiście wszyscy rozumiemy. Dlaczego leszczynowy miałby bulić jakąkolwiek kasę, gdyby się okazało, że tak zwany plon konkursu to w rzeczywistości szara bida z nędzą, którą nawet w internecie wstyd byłoby zamieścić.

Ciekawszy za to jest pierwszy punkt paragrafu 4 tego regulaminu głoszący, że warunkiem udziału w konkursie jest

Nadesłanie prac konkursowych zgodnie z wymogami niniejszego Regulaminu do bla bla bla wraz z podpisanym oświadczeniem o przeniesieniu na Organizatora autorskich praw majątkowych do pracy konkursowej według wzoru stanowiącego załącznik nr 1.

A lojalkę to znaczy oświadczenie trzeba podpisać takie

Oświadczam, że zapoznałem/-łam się z treścią Regulaminu konkursu i w pełni ją akceptuję. Wyrażam zgodę na nieodpłatne przeniesienie autorskich praw majątkowych na zasadach wyłączności na rzecz bla bla bla na czas nieograniczony z siedzibą w bla bla bla i obejmujący prawo do wielokrotnego wydawania, rozpowszechniania, powielania, przetwarzania (choćby częściowego) oraz wykorzystywania wyżej wymienionej pracy w każdej formie z użyciem wszelkich środków technicznych, a w szczególności drukiem w mediach, lokalnej prasie, na stronach organizatorów.

Co to w praktyce znaczy? W praktyce znaczy to, że wszystko co się wyśle na konkurs - nagrodzone, nienagrodzone, zapłacone, niezapłacone - staje się z automatu własnością firmy żony leszczynowego celebrytanka i może ta firma z tym robić co chce. Nie można nawet tej swojej pracy sprzedać ewentualnie komu innemu, gdyby się leszczynowemu nie spodobała, bo to już nie jest żadna "swoja praca". Wysłało się na konkurs - przepadło. Nawet gdyby się złamanego grosika za to nie zobaczyło.

Po prostu każdy uczestnik ma na wstępie obowiązek zrobić organizatorowi prezent ze swojej pracy.  Tak jak pogardzany darmowy stażysta w każdej korpo.

Czyli wychodzi się na tym mniej więcej tak samo, jak wychodziło się kiedyś na interesach z Jakubem Fuggerem. Co by się nie działo, bank Fuggera zawsze był do przodu.

Dlatego uważam, że ten konkurs tylko przez niedopatrzenie nie nazywa się konkursem imienia Jakuba Fuggera, skoro ustawia wszystkich uczestników dokładnie w takiej pozycji, w jakiej Jakub Fugger ustawiał swoich kontrahentów.

Tak że jednego nie można leszczynowemu odmówić - czegoś się próbuje z historii nauczyć. Myślę jednak, że mu nie wyjdzie. Jak na kieszonkowego Fuggerka jest za bardzo krzykliwy. A już Rosjanie dawno temu zauważyli: ciszej jedziesz, dalej zajedziesz.

Nie wiem, czy na konkurs wypłynęła dotąd chociaż jedna praca, ale już dziś przewiduję, że pula nagrod nie zostanie wyczepana. Ktoś się chce założyć, że będzie inaczej?

 

P.S. Jeżeli ktoś przypadkiem nie wie, na czym polega cała ta oszukana sprawa nakłaniania naiwnych ludzi do przenoszenia praw majątkowych, to niech poczyta sobie tę stronkę:

http://prawokultury.pl/publikacje/przeniesienie-praw-majatkowych/

Chodzi najzwyczajniej w świecie o pozbawienie twórczych ludzi ich własności. No a co dopiero mówić, gdy takie przeniesienie dokonuje się na samym wejściu i to za darmo!!!

Oczywiście nikt tego pod pistoletem robić nie musi. Nie ma przymusu, żeby brać udział w jakichś tam konkursach. Tak jak nikt nie musi brać darmowego stażu w korpo, kredytu we frankach ani chwilówki od lokalnego gangstera. No bo nie musi, co nie? Mamy przecież wolność.

Phillozof
O mnie Phillozof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura