No więc stała się taka rzecz, iż PAD wybrał I Prezes SN. Trochę smutne, że jego współpracownicy z partii z procesu tego wyboru zrobili taką chucpę, że manipulacje przy przepisach dotyczących wyboru prezesa SN, przyszli studenci prawa będą dostawać na pierwszym roku jako zadanie na sesji do poprawienia całego bajzlu. Już im współczuje wyrobienia się w czasie. No i smutne, że PAD postanowił i tak w tym uczestniczyć mając wybór.
Ciekawsze są jednak reakcje na to co się stało, a bardziej reakcje tej prawicowej strony. Aż mnie to zainspirowało do sięgnięcia po uiszczenia tego w poezję mimo że z natury jestem prozaikiem. Mam nadzieję że się spodoba:
Aplauz rozbrzmiewa po części prawicowej sali
Jak jeden mąż za decyzją Adriana zaklaskali
"Pogonimy sądowniczą komunę!", tak krzyczeć zaczęli
I grzecznie się w świętowaniu objęli
"Ach jak pięknie to wycie Totalnych nasze uszy pieści
Aż chce się im zadać większą ilość boleści
Nie martwmy się ludziska, bo mamy Adriana na komendzie
Co za byle słowa prezesa, ukręci łeb każdej lewackiej mendzie!"
Na tej prawej stronie huczna zabawa się odbywa
Bo Totalny mając na jakieś szczątki praworządności i etyki nadzieję
Od władzy dostał tylko twarz która w drwinie się z niego śmieję
I prawą stronę raduje ta twarz co nadzieję zmywa
Ale czy jakichś nadziei tej prawej strony władza czasem nie zmyje?
Czy może refleksja jakaś w głowach jej przedstawicieli zapuka?
Czy może nad słowami praworządność, etyka lub wolność myśl im się odbije?
Czy może jednak jakaś konsternacja nad tą władzą w mózgu się odpuka?
Achhhhh nieeeeee!
Po co myśleć, jak tak wesoło, bo Totalny i Komuch płacze!
polacy szable w dłoń i każdy niech na prom skacze!
Partia nas poprowadzi
Patriotycznym duchem każdego, jak szlugiem, poradzi
Kapitanie Adrianie! Na prezesa spójrz! On kierunek wskazuje
Pozwolenie Ci dał na łajby ukierunkowanie według jego wizji, którą od lat maluje
Więc czym prędzej spełniaj swój obowiązek i kieruj nas w stronę autorytaryzmu
W imię Trzymania za mordę mityzmu
Na łajbie szanty zaczęły ulatywać głośne
O komuchach, lewakach, pedałach, sędziach, a nawet i radiowcach leciały piosenki sprośne
I statek się zakołysał, płynąc do przodu pięknie
Na prawo kurs Adrian postawił, gdy prezes zażądał mężnie
Kurs na prawo ustawiony i tak na prawo skręcali
Skręcali, Skręcali, Skręcali
Aż o myślenia mieliznę się wyje****
I do intelektualnej dziury się przeturlali
Gdzie swoje miejsce poza światem zaklepali
I oby po wyborach tam zostali.
Komentarze