Piotr Stróż Piotr Stróż
287
BLOG

Poznańska Policja. Kto ich szkoli?

Piotr Stróż Piotr Stróż Rozmaitości Obserwuj notkę 4

 

 

Poznańska Policja. Kto ich szkoli?

Jak nie lubię TVN24 tak za to

"Trzymał mi ręce wykręcone do tyłu. Chcieli zatrzeć ślady łamania prawa"

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-poznan,43/trzymal-mi-rece-wykrecone-do-tylu-chcieli-zatrzec-slady-lamania-prawa,350882.html

szacun.

Niestety miałem podobne doświadczenie z bezczelnie zabranym mi telefonem i wykasowaniem nagrań.

Argument „nie wykonuje pan moich poleceń” sprzedany w formie pretensji na tym filmiku też jest mi znany. Ktoś im to wtłoczył, że zatrzymany ma wykonywać ich polecenia. Rozumiem, jeśli to bandyta lub przestępca – ok. Ale przeginają maltretując niewinnego przechodnia, czego i ja doświadczyłem. Do tego bezczelnie kłamią w poczuciu bezkarności. Kto ich tego nauczył? Normalnie te same odzywki, ta sama szkoła.

Mnie dopadli w Koninie. Szedłem sobie spokojnie sam w nocy wracając po piwie do domu, nie zaczepiałem ich, nie stwarzałem żadnego zagrożenia dla siebie (jak mi imputowali) ani dla innych. Wjechali agresywnie pod prąd w jednokierunkową na tym odcinku ulicę Grunwaldzką i zatrzymali się na przejściu dla pieszych, by  mnie zatrzymać i zarzucać, że niby nie korzystam z przejścia dla pieszych. A jak mam korzystać, skoro je zajęli? Owszem poprzednie przejście pokonałem lekko na skos, a nie dokładnie po pasach skracając nieco drogę. Nie stwarzałem przez to żadnego zagrożenia. Ruch był w tym czasie zerowy. Jedyne przemieszczające się auto to oni od Wału Tarejwy w stronę dworca PKS. W pewnym momencie ruszyli z kopyta zajeżdżając mi drogę. Proponowali mandat za to, że szedłem środkiem drogi, nie chcieli okazać legitymacji służbowych, ani nrów. Chciałem to nagrać. Wtedy jeden z nich wyrwał mi z ręki telefon… Dalej to już było podobnie, ale jeszcze gorzej, zawieźli mnie na Izbę Wytrzeźwień.

Niestety nagrań nie potrafiłem odzyskać, ale i tak udowodniłem im co nieco w toku odwołania (poprosiłem o nagrania z monitoringu miejskiego i z Izby) i nie zapłaciłem ani za Izbę, ani nie mandatu. Odpuściłem w pewnym momencie, bo jedna z pań w Izbie z tego co mówił Dyrektor straciła w wyniku mojej skargi pracę i nie chciałem, żeby też tak potraktowano tych policjantów. Trochę się wystraszyłem możliwych konsekwencji, w sumie to nic się nie stało, nawet za bardzo mnie nie poobtłukiwali, a nagrania przeżyłem – odżałowałem. Nie zależało mi na tym, żeby stracili pracę, ale żeby nauczyli się odrobinę kultury i zasad współżycia społecznego i żeby nie czepiali się spokojnych ludzi, nie zakłócających ładu i porządku publicznego, ale ścigali bandytów, bo np. agresywnych grupek małolatów nie szykanują spisywaniem itd.

Nie wiem, czy ta publikacja TVN24 coś zmieni, ale mam nadzieję, że przynajmniej będą się bali, że w podobnych przypadkach nagrania są do odzyskania.

http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości