Drogi Panie Premierze Donaldzie Tusku,
tzn. Tani „jeśli chodzi o koszta jakie ponosi podatnik”, bo „Sejm i tak płaci za te przeloty”*,
Wszyscy podziwiamy i kochamy Pana, Panie Premierze Tusku – a jak wszystkie to i babcia. Się bardzo więc teraz wszyscy emocjonujemy tom debatom. Czy mianowicie do niej dojdzie, czy też nie i też odczuwamy tako serdeczno presję i głód debaty oraz kolejnych sukcesów w tej sytuacji.
Jak chce se Pan Premier spotkać sam na sam, bez ekspertów spotkać co by [po]debatować i gotowość zgłosił to Prezes Kaczyński problemy i warunki stawia zaporowe. I ogranicza tematykę do zdrowia.
I dlatego też w nawiązaniu do zadeklarowanej gotowości <Debata – zgłaszam gotowość.> uprzejmie donoszę, że Panu Premierowi nie zamierzam takich conditio sine qua non pod nogi rzucać. A jeśli Pan Premier znajdzie chwilkę czasu i podejmie wyzwanie to mogę dać wygrać - „wygrać prawdę i pokój” oczywiście. Ten Prezes Kaczyński to pewnie nawet nie wie, że prawdę się wygrywa, Ciemnogród taki. Zacofany i nienowoczesny taki, na sukcesach się nie zna – pewnie myśli, ze do prawdy to się dochodzi albo co. A ja to słuchałem uważnie sejmowego wystąpienia Pana Premiera 19 stycznia 2011 i wiem, że są skuteczne i postępowe metody i prawdzie kłaniać się już nie musimy, ale ją zdobywamy – wygrywając.
Jakby co to niekoniecznie dzisiaj i w Warszawie - może np. w weekend i w Gdańsku, bo słyszałem, że tam Pan Premier mieszka (se pomieszkuje) i oczywiście pracuje. Chociaż nie wsłuchujące się w to co pan premier do nas mówi media gadajo, że w Sopotach.
Ale nie w tę sobotę, bo się umówiłem w sprawie pracy – wiecie z kim. Ale oczywiście nie za poparcie, żeby nie było, czy c€ś, po prostu to dobry człowiek jest chyba i pomaga jak może. No może nie Orzeł, ale słyszałem, że może. Jak to gadajo – każdy orze jak może.
Zresztą teraz to są Igrzyska jeszcze to może po.
PS
Jakby jakiś program Pan Premier przedstawić raczył to będzie łatwiej się poruszać na platformie programowej. Niemniej jednak nie obliguję – musi to na Rusi, rozumiem, że program SwoJego "personalnego urzędowania" ma napięty (np. Opole, Staniszcze Wielkie, Zakopane, Ząb,...) i trudno znaleźć chwilkę na napisanie programu dla Polski. € spoko - możemy se o pisowskim programie [po] debatować, a właściwie to znalazłem na stronie Platformy dokument. Może to nawet Program Platformy, chociaż tytuł dziwny: "pis kłamał" http://platforma.org/dokumenty/inne :)
Galeria multimediów
- moim zdaniem powinno być z wielkiej litery, mianowicie PiS, no ale jak kłamał to może i z małej.
A ponieważ bardzo sobie cenię Pana Premiera jako przy wódcę naszo to i bez programu też damy radę.
I po debacie tradycyjnie możemy nawet poharatać w gałę, znaczy w piłę na Orliku jakim, cygarko wypalić se [w s]pokoju albo co. A co tam, niech stracę, nawet polecieć (bez dodatkowych kosztów, bo „Sejm i tak płaci za te przeloty”), na zasłużony odpoczynek w DoloMity, by żyło się lepiej.
http://about.me/piotrs Tu i tam pisuje, jak takom Ochotem czuje, albo cuś mnie obliguje. | "Vi sono momenti, nella Vita, in cui tacere diventa una colpa e parlare diventa un obbligo" - Oriana Fallaci. ________________ np.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka