Fot. MYKOLA LAZARENKO
Fot. MYKOLA LAZARENKO
MaciejPiotrowski MaciejPiotrowski
717
BLOG

Zełenski z pełnią władzy na Ukrainie? Wybory już w niedzielę.

MaciejPiotrowski MaciejPiotrowski Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

 Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w przyszłym tygodniu Wołodymyr Zełenski zajmie pozycję na ukraińskiej scenie politycznej, której nie miał żaden z jego poprzedników. Jego partia Sługa Narodu ma duże szanse na zdobycie większości parlamentarnej w wyniku wyborów, które odbędą się 21 lipca. 

Sondaże wskazują, że w okręgu proporcjonalnym, prezydenckie ugrupowanie powinno otrzymać około 45-50% głosów, co może przełożyć się na ok. 120-140 mandatów. Dalej, wszystko zależy od tego, jak będą wyglądały wyniki w okręgach jednomandatowych. Tam do rozdania jest kolejnych 199 mandatów.  

Portal Texty.org.ua w badaniu, prognozuje, że Sługa Narodu mógłby uzyskać około 70-85 mandatów z tej puli (choć to bardzo trudne do oszacowania i metoda badania jest pilotażowa). Do większości parlamentarnej będzie wówczas brakowało od kilku do 35 głosów. 

Przede wszystkim można ich pozyskać z grona posłów niezależnych, którzy zgodzą się wstąpić do frakcji Zełenskiego - i jest to wysoce prawdopodobny scenariusz. 

Jeśli tak się nie stanie – czeka nas formowanie koalicji. W jej skład może wejść partia Głos muzyka Swiatosława Wakarczuka, która choć unika takiej deklaracji, to może zdecydować się na współtworzenie rządu. Stanie się wówczas języczkiem u wagi, dzięki czemu może uzyskać wpływ na władzę - dużo większy niż wynikający z realnego składu w parlamencie, bo ten szacowany jest na około 30 deputowanych. 

image

Drugim potencjalnym koalicjantem Zełenskiego jest Julia Tymoszenko. Ta, ze swoją partią Ojczyzna, aż rwie się do współpracy z prezydentem i wszędzie, gdzie tylko może deklaruje o poparciu dla niego. Ten póki co odrzuca jej zaloty - bo sojusz z weteranką ukraińskiej sceny politycznej nie pasuje to do wizerunku “nowego oblicza” naddnieprzańskiej polityki. Oprócz tego, Tymoszenko aspiruje na posadę szefa rządu, a to chyba zbyt wiele w porównaniu do jej aktualnego potencjału. Jednak w razie niepowodzenia pierwszych dwóch scenariuszy - Zełenski może być zmuszony na koalicję z Ojczyzną.  

Stabilna większość parlamentarna jest w zasięgu ręki nowego prezydenta - i musiałby mieć wiele pecha, żeby jej nie uzyskać. Zełenski dysponuje też mocnym mandatem głowy państwa (73% poparcia z 2 tury) oraz niezwykłym zaufaniem społecznym. Wg ostatniego badania firmy Rating 67% osób popiera lub raczej popiera jego działania, a 75% ocenia Zełenskiego pozytywnie lub raczej pozytywnie (jest liderem wśród polityków, jego konkurenci cieszą się dobrą oceną znacznie mniejszego procenta badanych, odpowiednio: Wakarczuk - 38%, Bojko - 32%, Tymoszenko - 28%, Poroszenko - 16%).  

Po wyborach parlamentarnych były aktor najprawdopodobniej otrzyma więc wszelkie narzędzia do sprawowania władzy na Ukrainie. Takie, których nie miał Poroszenko wspierany przez wątłą większość w Radzie z niesfornym koalicjantem i ambitnymi premierami. Ani Janukowycz, który również musiał współpracować w Radzie z komunistami, a społeczeństwo obywatelskie i zachodnie instytucje miały do niego ciągłe zastrzeżenia. I obaj ci prezydenci, niezwykle doświadczeni politycy, szybko tracili poparcie społeczne. Jak poradzi sobie z tym Zełenski, wobec którego oczekiwania są niemałe?  

Ekspert Instytutu Wolności ds. Ukrainy. Główne obszary zainteresowania: polityka wewnętrzna i życie polityczne Ukrainy, kultura i społeczeństwo nad Dnieprem. Publikował m.in. w czasopismach “Polska w Praktyce”, „Nowa Europa Wschodnia”, „Dzerkało Tyżnia”, „Almanach Ukraiński” i “Port Europa”, "Ukrainian Prism".

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka