Na tytułowe pytanie odpowiadam bez wahania: TAK!
Nie twierdzę, że zabawka zaraża automatycznie, ale twierdzę, że dotykając jakikolwiek przedmiot który miał kontakt z osobą chorą zwiększamy ryzyko, że znajdujący się na tym przedmiocie zarazek znajdzie się na naszych rękach, ubraniu itp.
Gdyby tak nie było, to lekarze, policjanci czy strażnicy miejscy nie zakładaliby gumowych rękawiczek przy dotykaniu leżącego na ziemi narkomana. Bo niby dlaczego, jeśli narkoman nie krwawi? Czym bowiem różni się zabawka od odzieży lub nie krwawiącego ludzkiego ciała?
Doszliśmy do miejsca, gdzie negatywna opinia lub nieprawdziwa wypowiedź na temat pederastii lub pederastów staje się podstawą do wytoczenia procesu sądowego lub burzy medialnej i zwykłej nagonki na wypowiadających takie słowa. Jeśli każda głupia lub nieprawdziwa wypowiedź mogłaby skutkować procesem sądowym, to możemy mieć procesy przeciwko wariatom, którzy twierdzą, że ziemia jest płaska, historykom i publicystom głoszącym, że w stodole w Jedwabnem spalono ponad 1000 osób lub że bitwa pod Grunwaldem miała miejsce w 1411 roku.
To byłoby nie tylko groźne dla wolności debaty publicznej, ale i dla zwykłych relacji międzyludzkich. Bo jak zareagować na sytuację, że ktoś powie na mnie, że jestem „tępy”, a ja wytoczę mu proces, podczas którego biegli będą dowodzić, czy jestem „tępy”, „ostry” czy jakikolwiek inny?
Środowiska aktywistów homoseksualnych wykorzystują różne okazje, by promować swoje zachowania seksualne; niejednokrotnie prowokują osoby i środowiska o konserwatywnych zapatrywaniach, by dowodzić, że w Polsce rzekomo panuje „homofonia” (co by to słowo nie znaczyło), że homoseksualiści są dyskryminowani, że trzeba ich traktować w szczególny sposób. Prowokujące zachowanie wobec Wojciecha Cejrowskiego to klasyczne zachowanie w tym stylu. Podobnie było w trakcie kampanii wyborczej do PE
„W trakcie kampanii wyborczej do PE na spotkaniu z kandydatami do PE Prawicy Rzeczypospolitej na Wybrzeżu uczestnicy spotkania z uporem zadawali kandydatom pytania dotyczące stosunku do homoseksualistów jednocześnie (potajemnie) nagrywając przebieg spotkania. Następnie zmanipulowana relacja ukazała się na lokalnym portalu a chwilę później... Krystian Legierski wytacza proces, w trybie wyborczym, Prawicy Rzeczypospolitej.
Równolegle w mediach ukazuje się obszerna wypowiedź… Jacka Poniedziałka, który wkłada w usta Marka Jurka (!) insynuacje przypisywane kandydatom Jego partii z Wybrzeża.
Legierski przegrywa wszystkie postępowania sądowe (cztery) więc zapowiada skierowanie sprawy do Strasburga
Teraz mamy prowokację w stosunku do p. W. Cejrowskiego, mamy KPH, mamy J. Poniedziałka…”
(cytuję sam siebie:
Mamy przepisy (w tym karne), które odnoszą się do wolności słowa oraz naruszania dóbr osobistych, dyskryminacji itp. Moim zdaniem większość przepisów, poczynając od Konstytucji gwarantującej każdemu równe prawa, w sposób właściwy reguluje relacje między ludźmi o różnym światopoglądzie. Nie ma więc, moim zdaniem, problemu z przepisami, ale z egzekwowaniem prawa w Polsce. A także z nadmiernym „używaniem” instrumentów prawnych w jednych przypadkach, a zbyt słabym w innych. Niestety z powodu prywatnych poglądów powołanych do egzekucji prawa policjantów, prokuratorów i sędziów.
Tekst sprowokowany wpisem Konrada Godlewskiego:
Polecam również:
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości