Marcin Dubieniecki wzburzył środowisko adwokackie (i nie tylko) szczerą wypowiedzią: Czy ja będę prowadził kancelarię z panem M., czy z gangsterem Słowikiem – to moja prywatna sprawa.
Co jest interesującego w tej sytuacji? Otóż to, że środowisko adwokackie oburza się na słowa Marcina Dubienieckiego, a nie na to, że ktoś o fatalnej reputacji praktykuje w Polsce jako adwokat. Bo Dubieniecki związał się z kimś mało wiarygodnym, szczerze (zbyt szczerze?) wypowiedział się, a radca prawny Jacek M. był aresztowany, jest oskarżony i… I nic.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości