Łukasz Adamski na portalu Fronda.pl opisuje „inicjatywę” Partii Kobiet kierowanej przez Manuelę Gretkowską. Pokuszę się o rozwinięcie myśli Autora.
Problemem Partii Kobiet nie jest dyskryminacja, która niestety w polskim życiu publicznym występuje, ale jej nieudolność. W wyborach do Parlamentu Europejskiego Partia Kobiet nie potrafiła zebrać wymaganej liczby podpisów. Czy to wina mężczyzn? Pokuszę się o odpowiedz: Tak, to wina mężczyzn. Mężczyźni powinni zebrać podpisy i przekazać je pani Gretkowskiej, wtedy „nie byłoby dyskryminacji”. :-)
Polska polityka XXI wieku jest brutalna. Wygrywają nie tylko silni i sprytni, ale bezwzględni. O sukcesie decydują pieniądze, wpływy w mediach, zdolność do gry nie fair, cynizm. Nie namawiam kobiet – polityków do takich zachowań, ale stwierdzam fakt.
Parytety i inne bzdety nie załatwią nic, jeśli polityk (bez znaczenia kobieta czy mężczyzna) nie ma siły przebicia, pomysłu na działanie. Problem dyskryminacji w polityce nie jest wymysłem, ale dotyczy niektórych osób i środowisk bez względu na płeć. Dlatego od osób wykluczonych należy oczekiwać zdefiniowania prawdziwego powodu tego stanu rzeczy, np. dyskryminująca ordynacja wyborcza, sposób budżetowego finansowania partii obecnie zasiadających w Sejmie, brak dostępu do mediów niektórych środowisk politycznych i społecznych, koterie w partiach politycznych nie dopuszczające „świeżej krwi” itd.
Pani Gretkowska i jej partia nie definiują tych realnych problemów, a jedynie powielają i generują schematy o nieudolności kobiet. Jeśli w nadchodzących wyborach parlamentarnych chcą odnieść sukces, to muszą stać się bardziej… męskie. Nie mam na myśli przytwierdzania sobie „ptaszków”, ale zmierzenia się z istniejącymi realiami wyborczymi – konstruowanie list, zbieranie podpisów, drukowanie i kolportaż materiałów wyborczych, przebijanie się w mediach itp. Efektywność na tym polu nic im nie gwarantuje, ale jest niezbędna, by mieć teoretyczne szanse na wybór do Parlamentu.
A przede wszystkim konieczne jest zdefiniowanie przez Partię Kobiet programu wyborczego dla Polski. Nie dla kobiet czy dla mężczyzn, ale dla Polski. Bo polskie problemy są uniseksualne.
http://www.fronda.pl/news/czytaj/tytul/dziewczyny_bawia_sie_ptaszkiem_14230
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka