Czemu winien jest syn posła/ministra Kalemby? Być może 10 lat temu Daniel Kalemba dostał pracę w Agencji Rynku Rolnego za pomocą protekcji, ale nic nie wskazuje na to, by była to jakaś lukratywna synekura. Jednak to na Kalembie juniorze skupia się uwaga mediów i na niego spadły gromy gromowładnego Premiera Donalda Tuska.
Premier Tusk miałby moralne prawo dyscyplinować syna posła PSL gdyby taką postawę wykazywał w stosunku do swoich najbliższych współpracowników. Niestety tak nie jest.
Czym różnią się opisywani dziś w Rzepie działaczy Platformy Obywatelskiej oraz członkowie rodzin polityków PO od syna polityka PSL? Czym od Daniela Kalemby różni się Michał Tusk? Czy syn posła różni się od syna Premiera tylko tym, że poseł/minister Kalemba nie ma śmiałości (co nie dziwi) wypowiadać się na temat rodziny Premiera Tuska?
Czym zasłużył się były poseł/minister Grad, że dostał znakomicie płatną fuchę z politycznego nadania w branży, na której się nie zna? Czy zasługą b. posła/ministra była „prywatyzacja” Stoczni i znalezienie „wiarygodnego” kupca - przestępcy ściganego międzynarodowym listem gończym?
Odczepmy się od Kalemby juniora, bo nawet jeśli jest czemukolwiek winien, to jest to procent winy w stosunku do winy Aleksandra Grada i promil winy w stosunku do winy Donalda Tuska. Zajmijmy się prawdziwym nepotyzmem, autentycznym kolesiostwem, oraz polityczną korupcją pokroju przeciągnięcia do PO z SLD posła Arłukowicza w zamian za specjalnie stworzony dla niego stołek.
Jeśli uda(ło) (by) się zmusić Kalembę juniora do rezygnacji z obecnej pracy, będzie to kolejny „sukces” Donalda Tuska na miarę „kastracji pedofilów”. Nikt jednak nie uwierzy, że to dbałość o standardy czy element szerszej akcji, bo tej Premier Tusk już nawet nie zapowiada.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka