Media ostatnio zajmują się dwoma „niecnymi” przypadkami – długiem PC wobec skarbu państwa i odszkodowaniem PZU dla małżeństwa Kalatów.
Nie będę analizował meritum obu spraw - jestem jednak pewien, że media i formacje polityczne nieprzychylne PiS i rządowi (z min. Kalatą w składzie), będą wałkować temat tak długo, jak długo uznają to za politycznie nośne.
Warto jednak zwrócić uwagę na jeden drobiazg. Otóż przy długu PC słyszymy i czytamy o należnej kwocie 700 tys. (a nie o zasądzonej w 1993 r. kwocie150 tys. + odsetkach), a przy odszkodowaniu na rzecz Kalaty (odszkodowanie za wypadek z 1991 r.) o kwocie 300 tys. i o horrendalnych odsetkach – łącznie 1.300 tys.
Można tu odnieść wrażenie, że odsetki mają być naliczane tylko wtedy, gdy uszczupli to konto nielubianych polityków, a nie powinny wtedy, gdy owi politycy mogliby na tym zyskać.
Sądzę więc, że tak interesujące i nowatorskie podejście do kwestii odsetek winno być wykładane studentom na zajęciach z „ekonomii (jak najbardziej) politycznej”.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka