Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz
368
BLOG

Czy należy zlikwidować PKiN?

Piotr Strzembosz Piotr Strzembosz Polityka Obserwuj notkę 43

Do napisania tych kilku refleksji sprowokował mnie tekst *andy (http://salski.salon24.pl/76879,index.html) oraz pomysł ministra Radka Sikorskiego, który chce, by Plac Defilad pokrył się "zieloną trawką", a w miejsce "pomnika Stalina" powstał staw. 

Likwidacja PKiN-u jest, moim skromnym zdaniem, niemożliwa z kilku powodów. Przede wszystkim mieści się tam zbyt wiele instytucji i firm, m.in. trzy teatry, kina, wydziały wyższych uczelni i instytucji naukowych, agendy samorządu, Pałac Młodzieży, basen itp.).

Kto, kiedy, jak i gdzie przeniesie te instytucje? 

Można oczywiście najemcom - instytucjom komercyjnym, wygasić umowy i powiedzieć adieu. To ich problem, czy wynajmą powierzchnię w pobliżu, przeniosą się na obrzeża miasta czy zaprzestaną działalności. Czy jednak ktokolwiek badał ich umowy najmu, terminy ważności, warunki rozwiązania?

A instytucje niekomercyjne? Kto znajdzie nowe lokalizacje dla teatrów Dramatycznego, Studio i Lalka, Pałacu Młodzieży, PAN-u? Mówimy adieu teatrom, to bądźmy konsekwentni i wykwaterujmy wszystkie domy kultury, teatry, Filharmonię Narodową z centrum miasta. Ho ho, ile kasy będzie ze spieniężonych gruntów i budynków.

Tylko na co ta kasa będzie później przeznaczona? Bo przecież nie na "domy kultury, teatry i Filharmonię”! Może na oświatę i służbę zdrowia? Nie, bo to też placówki mieszczące się w budynkach lub na gruntach komunalnych, które przecież można z wielkimi zyskami spieniężyć.

Uff! A teraz na spokojnie.

Nie jestem miłośnikiem PKiN. Nie wiem jednak, jak wyglądałaby Warszawa bez tego budynku. Czy „starym” warszawiakom nie brakowałoby tej budowli tak, jak obskurnego podwórka-studni, na którym bawili się w szczenięcych latach.

Jeżeli by jednak ktoś doszedł do przekonania, że PKiN należy rozebrać, to czy jest to postulat na obecną chwilę? Czy dyskusja na ten temat to jednak nie klasyczny „temat zastępczy” w okresie, gdy władze podejmują decyzję, by przed Euro 2012 nie rozebrać obskurnego i niefunkcjonalnego Dworca Centralnego i postawić ładnego i funkcjonalnego, bo… brak na to pieniędzy.

Załóżmy jednak przez chwilę, że likwidacja PKiN-u jest uzasadniona, że władze miasta mają wizję i środki na jej realizację, że wiedzą jak i gdzie przenieść podległe sobie i innym placówki, że wywózka gruzu z Pl. Defilad nie zakorkuje całego miasta (w przeciwieństwie do gruzu ze Stadionu X-lecia, o czym ostrzegały… władze rządowe i samorządowe). Rodzi się jednak pytanie, czy jest to najpilniejsze zadanie rządu i samorządu? Czy należy wydać grube dziesiątki milionów złotych dla zaspokojenia słusznych (tego nie wykluczam) pomysłów, czy może je wydać na ustawowe zadania, które nie są w pełni realizowane z powodu braku środków?

Pierwsze z brzegu zadania, które nie są realizowane w pełni z powodu braku środków, to transport publiczny, potrzeby mieszkaniowe mieszkańców, plany zagospodarowania przestrzennego. Rozbiórka PKiN-u jest ważniejsza i pilniejsza niż  te niedoinwestowanie zadania samorządu?

Ktoś powie, że ekonomia da odpowiedź na pytanie, czy można rozebrać PKiN. Przecież działkę w tak prestiżowej lokalizacji można bardzo drogo sprzedać, a za uzyskane środki przenieść (wynająć lub wybudować nowe siedziby) instytucje podległe rządowi i samorządowi. OK. To zróbmy wycenę tego przedsięwzięcia (wszystkie koszty) i urządźmy przetarg, gdzie ceną wywoławczą będzie wyliczona uprzednio kwota.

Nie sądzę by znalazło się zbyt wielu chętnych. Takich jest cały tłum, gdy grunt lub budynek sprzedawany jest za… część wartości rynkowej. A tu, jak sądzę, kwota będzie wyższa niż wartość rynkowa gruntu.

Gdyby jednak wycena była rzetelna, a przewidywana kwota satysfakcjonująca, to… To proponuję wtedy rozpocząć dyskusję, „czy należy zlikwidować PKiN”.

Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych. 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (43)

Inne tematy w dziale Polityka