Obejrzałem barwny i poetycki film o honorze. Może nawet nieco zbyt barwny i zbyt poetycki, bo poza kilkoma uczciwymi scenami, miałem pewne dziwne uczucie, że pokazywał on nieco różnie śmierci i dzielił.
Nie mniej, ,,Ostatni Samuraj'' wpisuje się w długą, ale ścisłą listę dobrych filmów, które poruszyły mnie do głębi, ścisnęły za serce.
Dobre zdjęcia, interesująca historia, ciekawe pomysły poboczne. Zaskakujące kadry fantastycznie ukazują ,,balet'' dzielnych wojowników, a uduchowiona muzyka dopełnia głębokiego klimatu.
Można zadrżeć, oglądając ten film, polecam.
Inne tematy w dziale Kultura