Krzysztof Bosak, Dobromir Sośnierz, Stanisław Michalkiewicz oraz Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube: Tomasz Sommer
Krzysztof Bosak, Dobromir Sośnierz, Stanisław Michalkiewicz oraz Janusz Korwin-Mikke. / foto: screen YouTube: Tomasz Sommer
Radosław Piwowarczyk Radosław Piwowarczyk
230
BLOG

Co nowego na prawicy?

Radosław Piwowarczyk Radosław Piwowarczyk Polityka Obserwuj notkę 3
W ostatni weekend miała miejsce już dwunasta edycja Konferencji Prawicy Wolnościowej, czyli największego tego typu wydarzenia po tej stronie sceny politycznej. Nie zabrakło dobrze znanych prelegentów, ale też „nowych twarzy”, które miały wprowadzić powiew świeżości. Oprócz wystąpień miała miejsce także premiera filmu „Wolniewicz. Zdanie własne”.

Na pewno impreza okazała się sukcesem pod kątem organizacyjnym. W czasie przerw pomiędzy prelekcjami kolejnych mówców publiczność miała możliwość poszerzenia swojej biblioteki podczas targów książki, a także zakupu kawy i przekąsek. Wystąpienia odbywały się bardzo sprawnie, praktycznie bez żadnych opóźnień. Dla osób, które nie mogły być na miejscu dostępna była transmisja on-line, która działała bez zakłóceń.

Jako pierwszy wystąpił Jan Kubań, którego przemówienie przypominało bardziej reklamę niż przemowę na tematy polityczne. Na usprawiedliwienie prezesa zarządu Polsko-Amerykańskiej Fundacji Edukacji i Rozwoju Ekonomicznego (PAFERE) trzeba nadmienić, że jego występ miał faktycznie charakter promocji koncepcji generatora referendów. Występ, choć może nie porywający, stał na wysokim poziomie merytorycznym, ja jednak dalej pozostaję sceptyczny wobec pomysłu zaprowadzania w naszym post-komunistycznym społeczeństwie demokracji bezpośredniej.

Następnie na scenie pojawił się Roman Warszawski, czyli chyba najbardziej znany w Polsce przedstawiciel tzw. Red Pillu. O ile wiele obserwacji prezentowanych przez osoby z tego środowiska jest słusznych, o tyle w przypadku wyciąganych przez nie wniosków jest już dużej gorzej. Po pierwsze stawiane są uogólnione wnioski na podstawie anegdotycznych przykładów, po drugie zaś na podstawie realnych i słusznie dostrzeganych problemów wyciągane są błędne, zbyt daleko idące wnioski. Wystąpienie Warszawskiego utwierdziło mnie w moim dotychczasowym przekonaniu na temat tego ruchu.

Kolejnym mówcą był Grzegorz Braun i w tym przypadku słowo „mówca” jest jak najbardziej uzasadnione. Nie ma na polskiej scenie politycznej drugiej osoby, która tak sprawnie, wręcz po mistrzowsku, posługiwałaby się mową ojczystą. O ile można mieć zastrzeżenia do niektórych poglądów prezentowanych przez posła, szczególnie dotyczących konfliktu za naszą wschodnią granicą, o tyle nie można mu odmówić autentycznej troski o to, co nas czeka. Widać to szczególnie było podczas jego przemowy o nadciągającym zielonym totalitaryzmie i związanej z tym reakcji społeczeństwa. Można odnieść wrażenie, że było to zafrasowanie losem ojczyzny wobec nadchodzących zmian.

Po pośle wystąpił publicysta „Najwyższego Czasu” Stanisław Michalkiewicz. Dla mnie prelekcja redaktora była nieco zbyt przewidywalna, ale być może to dlatego, że śledzę jego twórczość na bieżąco. Nie podważa to oczywiście tego, że zaprezentowane tezy i opinie były interesujące. Z niektórymi z nich mogę się zgodzić, z innymi nie, jednak z pewnością nie można odmówić redaktorowi wysokiego poziomu erudycji, merytoryczności i oryginalności. Zresztą od osoby, która nie jest aż tak zaznajomiona z dorobkiem Michalkiewicza usłyszałem pozytywną recenzję tego wystąpienia. Można powiedzieć, że był to taki crème de la crème prezentowanych przez publicystę poglądów wobec najważniejszych obecnie tematów w debacie publicznej.

Pierwszy dzień konferencji zamykał drugi z posłów Konfederacji, obecnie wysunięty wespół ze Sławomirem Mentzenem na jej front, Krzysztof Bosak. Jeden z liderów prawicowej koalicji przemawiał jak rasowy polityk, który wie, jak odpowiadać i mówić dużo, tak żeby zarazem nie powiedzieć zbyt wiele konkretnego, a już na pewno nic kontrowersyjnego. O tym, że Konfederacja przybiera łagodniejszą formę, pokazuje swą upudrowaną twarz i niejako dopasowuje się do systemu pisałem na blogu już jakiś czas temu. Kolejne wystąpienia ww. duetu zdają się potwierdzać, że miałem w tej ocenie rację. Jak na razie wygląda na to, że taka taktyka przyniesie partii dobry wynik wyborczy, pozostaje jednak pytanie czy Konfederacja nie pozostanie już taką „bezzębną” partią także po wyborach.

Nazajutrz jako pierwszy pojawił się na scenie dr Sławomir Ozdyk, który miał opowiedzieć o tym, co dzieje się w stolicy Niemiec. Wydaje mi się, że solowy występ nie był trafioną formą dla Ozdyka, którego rozmów nagrywanych wspólnie z Tomaszem Sommer lubię słuchać. Tym bardziej negatywnie zaskoczył mnie dość niski merytorycznie poziom przemowy, w czasie której dało się słyszeć powtarzane hasła z memów i Twittera. I to nie te najnowsze, ale raczej takie, które robią już któreś okrążenie po „prawicowej bańce”.

Po dr. Ozdyku przyszedł czas na najlepsze, moim zdaniem, wystąpienie tej konferencji, czyli prelekcję posła Konfederacji i założyciela „Najwyższego Czasu”, Janusza Korwin-Mikkego. Wykład nestora ruchu wolnościowego był niezwykle pobudzający intelektualnie i prowokujący do myślenia. Nawet jeśli czasem można się z tezami prezentowanymi przez polityka nie zgadzać, to nie można mu odmówić unikalnego, a zarazem logicznego, spojrzenia na rzeczywistość, którą później w barwny sposób opisuje. Nie inaczej było tym razem.

Ostatnim punktem konferencji, który jednocześnie zapowiadał się najciekawiej, była debata redaktora naczelnego „Najwyższego Czas-u” Tomasza Sommera, z posłem Wolnościowców, Dobromirem Sośnierzem. Polityk dobrze odpierał kolejne ataki dziennikarza i prezentował swe zapatrywania, przynajmniej te na temat odejścia z partii KORWiN, logicznie. Sposób dobierania argumentów, rozkładanie spraw na czynniki pierwsze i tworzenie prostych do zrozumienia analogii były dużą zaletą posła. Nie mogę zgodzić się jedynie z prezentowanymi przez Sośnierza tezami, że racją strategiczną Polski jest to, aby „za wszelką cenę nie doprowadzić do porażki Ukrainy”. Dopytywany przez Sommera co to oznacza, Sośnierz podkreślił, że „za wszelką cenę, włącznie z włączeniem się do wojny w krytycznej sytuacji”. Z tymi poglądami przedstawiciela Wolnościowców polemizowałem już w artykule na portalu nczas.com, gdzie odsyłam wszystkich zainteresowanych tym tematem.

Redaktor, publicysta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka