Niemiecka machina zawiodła. Dobrze poukładany, świetnie przygotowany taktycznie zespół nie sprostał dziś reprezentacji Serbii. Najsłabszym ogniwem niemieckiej drużyny okazali się dwaj Polacy: Mirosław Klose, który jeszcze w pierwszej został ukarany drugą żółtą kartką i w konsekwencji musiał opuścić boisko oraz Łukasz Podolski, który marnował doskonałe okazje do zdobycia bramki. Nie wykorzystał min. rzutu karnego.
Mamy więc nareszcie tak długo oczekiwany, wyraźny polski akcent na mundialu.
Inne tematy w dziale Rozmaitości