W Kościele Katolickim 8 grudnia przypada uroczystość Niepokalanego Poczęcia Maryi. Jest związane z faktem, że tegoż dnia w 1854 roku papież Pius IX ogłosił:
"Ogłaszamy, orzekamy i określamy, że nauka, która utrzymuje, iż Najświętsza Maryja Panna od pierwszej chwili swego poczęcia – mocą szczególnej łaski i przywileju wszechmocnego Boga, mocą przewidzianych zasług Jezusa Chrystusa, Zbawiciela rodzaju ludzkiego – została zachowana nietknięta od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego, jest prawdą przez Boga objawioną i dlatego wszyscy wierni powinni w nią wytrwale i bez wahania wierzyć".
Oczywistym jest, że dla osób nieuznających Pisma Świętego, jako natchnionego przez Boga, ten dogmat nie ma znaczenia. Tym niemniej i ci, którzy uważają Biblię za pochodzenia boskiego mają z tym problem.
Filozofia katolicka, realistyczna, dowiodła, że Bóg myśli bytem. To znaczy, co powstanie w boskim Intelekcie, jako myśl, realizuje się w rzeczywistości.
W Biblii w Księdze Rodzaju, w rozdziale 3 i wersecie 15 czytamy:
„ Wprowadzam nieprzyjaźń między ciebie a niewiastę, pomiędzy potomstwo twoje a potomstwo jej: ono zmiażdży ci głowę, a ty zmiażdżysz mu piętę.” (BT, Rdz 3,15 )
Naturalnie jest to proroctwo o Maryi i Jezusie. Bóg pomyślał i powiedział, więc w boskiej rzeczywistości ( nie istnieje tam pojęcie czasu) dusza Maryi już istnieje i do tego jest czysta, gdyż informacja o skażeniu grzechem pierworodnym zawarta jest dwa wersety później i brzmi:
„ Do mężczyzny zaś Bóg rzekł: Ponieważ posłuchałeś swej żony i zjadłeś z drzewa, co do którego dałem ci rozkaz w słowach: Nie będziesz z niego jeść - przeklęta niech będzie ziemia z twego powodu: w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia.” (BT, Rdz 3,17)
Jak widać nauczanie Kościoła Katolickiego, jako jedyne jest spójne i wiara nie przeczy rozumowi, a go dopełnia.Jak bowiem doskonałość (Syn Boży) mogłaby się narodzić z niedoskonałości (Maryja obciążona grzechem)? Wówczas Bóg- Człowiek, syn Niepokalanej, miałby ludzką naturę skażoną niedoskonałością, a w jego przypadku jest to nie do pomyślenia, gdyż przestałby być Bogiem. I to wiedzie do absurdu, który zdrowy intelekt natychmiast odrzuca.
Dodatkowo rozum nigdy uczciwie nie może zanegować wiary, gdyż nie ma takiego aparatu i zajmuje się inną rzeczywistością. Z drugiej zaś strony wiara bez rozumu prowadzi na manowce, o czym przekonał się między innymi Marcin Luter i inni.
Konkluzja
Wszyscy, którzy stwierdzają, że ten dogmat nie ma odzwierciedlenia Piśmie Świętym i jest „wymysłem” Kościoła Katolickiego są w błędzie, a ich znajomość Biblii nie jest wystarczająca lub literalna jedynie.
Inne tematy w dziale Kultura