- Jesteśmy zaniepokojeni, że dziś do debaty na temat infrastruktury i rozwoju regionalnego Donald Tusk wysyła niewinną minister Bieńkowską, a nie pojawia się tam sprawca wszystkich nieszczęść ostatnich lat, jeśli chodzi o infrastrukturę - Cezary Grabarczyk. Apelujemy, by w debacie na fotelu w imieniu PO zasiadł Cezary Grabarczyk - powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie Paweł Poncyljusz, szef klubu PJN.
Czaruś ekipy Tuska zamienił się z ministra w mini- strusia i schował głowę w piasek z budowanych w ślimaczym tempie autostrad. Twórca bałaganu na kolei, niezatapialny szaman rządu czaruje nadal. Obecnie założył czapkę niewidkę, by osobiście nie wziąć udziału w debacie wyborczej na temat infrastruktury i rozwoju regionalnego. Wyznaczył do niej kozła ofiarnego, panią Bieńkowską, która odpowiada za realizację funduszy europejskich. Dziwne jest nieco, że stacja TVN24 organizująca debatę nie jest zainteresowana obecnością ministra?
Zapewne ulubionym kwiatem Grabarczyka jest cykoria.
Inne tematy w dziale Rozmaitości