Ten film pojawił się rano. Czekaliśmy na potwierdzenie, czy jest autentyczny. Zrobił to rzecznik Komendy Głównej Policji insp. Mariusz Sokołowski. Wczoraj ruskie kibole pobili dla zabawy Polaków we Wrocławiu.
Te filmowe dewianty, mutacje Stalina, przyjechały do naszej ojczyzny. Rosja zdeklasowała Czechów, wygrywa 4: 1. Zatem skąd taka irytacja ruskich kiboli? Czy po kompromitującym nasz kraj szlagierze „Kokoko Euro spoko”; notce UEFA o okupacji naszego Lwowa przez Polaków, a także „przypadkowych bombardowaniach Warszawy w 1939 roku” (tak mówił marszałek niemieckiej III Rzeszy Goebbels), to zwykły przypadek? A może to zorganizowana grupa łobuzów pod wodzą neocara Putina?
Na Komorowskiego i Tuska nie ma co liczyć, na służby prewencyjne, raczej też nie za bardzo.
Nasza policja już w latach 90-tych została oklepana przez złodziei na Dworcu Centralnym w Warszawie. Obecnie przed meczem Polska- Rosja czas na ponadklubowe współdziałanie polskich kibiców. Nie w celu wszczynania burd, lecz by chronić naszych obywateli, gdyż policja we Wrocławiu ewidentnie nie sprostała zadaniu.
Apelujemy o kontakty telefoniczne pomiędzy kibicami z różnych klubów, którzy będą na meczu naszej reprezentacji z Rosją oraz o adekwatną interwencję w przypadku ataku ruskich kiboli na Polaków.
Inne tematy w dziale Rozmaitości