Harlem Globetrotters – amerykańska drużyna koszykarska łącząca elementy sportu i rozrywki. Założona w 1926 roku w Chicago przez Abe'a Sapersteina, który w 1929 nadał jej nazwę nowojorskiej dzielnicy Harlem ze względu na skojarzenia ze społecznością afroamerykańską (w latach 1926-27 drużyna występowała pod nazwą Chicago Globetrotters a w latach 1928-29 New York Harlem Globetrotters)- tyle za wikipedią. Od siebie dodamy, że koszykarze tego teamu nieźle umieli czarować swoich przeciwników.
Płońsk zasłynął we wszechświecie ilością supermarketów na głowę mieszkańca. Co prawda planeta Ziemia leżąc w Układzie Słonecznym przynależy do galaktyki spiralnej z poprzeczką- „Drogi Mlecznej”- to miasto Płońsk już niekoniecznie. Naszym panuje w nim „Układ Pietrasikowy”, a galaktyka jest i drogą, no, ale „Kroczącej Biedronki”.
Płońsk zyskał olbrzymią popularność w ogólnokrajowych mediach przez swojego wodza. Burmistrz Pietrasik, jako jedyny w kraju porał kasę za nadgodziny. Gdyby ten proceder miał miejsce na Dzikim Zachodzie zapewne pojawiłyby się plakaty z napisem „Wanted Dead Or Alive”- jak śpiewa Bon Jovi.
Płońsk zaczyna nową dominację i być może trafi z tym do Księgi Rekordów Guinessa. Rzecz idzie o ilość miast partnerskich. Tym właśnie zajęto się na 31.sesji Rady Miasta. Aktualnie w „klapie szlafroku” obecnego burmistrza widnieją kolorowe znaczki: Ramat-Negev, Ćakovec, Crepy en Valois, Soleczniki, Bachczysaraj, Wołgograd, Notaresco i Mosciano. A, że wspomniany w poprzednim zdaniu strój galowy jest mocno związany ze snem o potędze, to i burmistrz wyśnił sobie kolejne kumpelstwo, z którego zwykli Płońszczanie jak zwykle nic nie będą mieć. No może poza świtą obecnego włodarza, lecz czy, aby na pewno? Leopold Staff w swoim tomiku „Sny o potędze”, tak zapisał:
BOGOWIE ZMARLI
Moc zbudziła w nim butę i dumny gniew wraży,
Iż nie ścierpiał nad sobą dłoni bóstw ciemięskiej.
Wchodzi w świątynię, w sile swej potęgi męskiej,
By tych, co nad nim władną, postrącać z ołtarzy.
Czuł swą wielkość i wiedział, że sam sobie starczy
Być bogiem światowładnym, bo moc w duszy chował.
I posągi potrzaskał, obalił na pował -
Nie padł grom z twarzy bóstwa skamieniałej, starczej.
Bogi zmarły... Powraca ku drzwiom świętokradca
I lęk go zdjął, że kiedy otworzy wierzeje,
Ujrzy świat przerażony... bo tam skonał Władca!
Przestwór w rozpacznym szale zgrozy skamienieje!...
Rozchyla drzwi... otwiera oczy trwogą mętne...
Patrzy: Wszystko, jak było... zimne... obojętne...
W wspomnianej „sesyi” zaproponowano dokooptowanie do płońskiego gwiazdozbioru partnerskiego, węgierskiego Tiszafured. Głosowano to w pukcie16- tym obrad. Czy poparto tę inicjatywę? Jasne, że tak, toć to była wola Pietrasika.
- Proszę państwa, ja akurat będę glosował „za” przyjęciem tej uchwały, chociaż generalnie uważam, że mamy miast partnerskich już wystarczająco wiele, a szykują się jeszcze chyba trzy- jeszcze z Belgii, jeszcze z Niemiec i jeszcze z Holandii. To może trzeba będzie Ministerstwo Spraw Zagranicznych powołać? (…)- zapytał radny Kuciński.
Radny zastanawiał się, czemu akurat burmistrz wybrał miasto węgierskie?
- Wino lubi- wtrącił Andrzej Ferski.
więcej na:www.plonszczanin.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości