Płońskie „nicnieróbki”, czyli jak ulec wypadkowi w Wigilię
Jest Wigilia 2012. Po mrozach i opadach śniegu przyszła w mieście odwilż. Piesi poruszają się wolno i z mozołem pokonują chlapę, która jest wszechobecna na chodnikach. Jaki gospodarz, takie odśnieżanie- powiedziałby klasyk. Ulice wyglądają lepiej, ale i tak zalega na nich błoto pośniegowe. Generalnie w mieście panuje tandetna wersja Alaski, ale „toć” do lata śnieg stopnieje, jeśli w międzyczasie nie nastąpi kolejne zlodowacenie.
więcej na:plonszczanin.pl/
Inne tematy w dziale Rozmaitości