Wszelkie spekulacje na temat decyzji Benedykta XVI o abdykacji mogą niedługo zdyskredytować ich autorów. Papież zamierza w pełni oddalić się z życia społecznego i skoncentrować się na modlitwie. Nie jest to wcale dziwne, kiedy na całość posługi następcy Jana Pawła II spojrzy się oczami wiary. Serce przepojone miłością Zbawiciela nie potrzebuje niczego, poza Nim samym. To racja dostateczna na podłożu wiary. Poza tym Namiestnik Chrystusa sam wyakcentował chęć przebywania z zakonnej natury osamotnieniu.
- Jeśli o mnie chodzi, również w przyszłości będę chciał służyć całym sercem, całym oddanym modlitwie życiem, świętemu Kościołowi Bożemu.- Takie oświadczenie złożył Benedykt XVI złożył wobec Kolegium Kardynalskiego w poniedziałek 13 lutego 2013 roku
- Ja, wycofawszy się w modlitwę, zawsze będę z wami i razem pójdziemy naprzód z Panem, w pewności, że Pan zwycięży” – powiedział Benedykt XVI na zakończenie swego ostatniego spotkania z kapłanami rzymskiej diecezji.
Dziś Abp Becciu uciął szereg spekulacji na temat ewentualnego wpływu Benedykta XVI na następny pontyfikat.
- Jest oczywiste, że nie da się rządzić Kościołem z zamknięcia w Watykanie. (…) Znając go jako człowieka tak delikatnego i pełnego szacunku wobec innych, jestem więcej niż pewny, że będzie prowadził życie niemal monastyczne i że nie będzie nijak wpływał na posługę swego następcy – stwierdził hierarcha.
Jan Paweł II umierał na oczach całego świata, a jego następca, Benedykt XVI, z nich zniknie. Każdego z wymienionych papieży charakteryzuje wyjątkowy krzyż, jaki otrzymali na koniec swojego ziemskiego bytowania w drodze ku wieczności.
Jan Paweł II umierał na oczach całego świata, a jego następca, Benedykt XVI, z nich zniknie. Każdego z wymienionych papieży charakteryzuje wyjątkowy krzyż, jaki otrzymali na koniec swojego ziemskiego bytowania w drodze ku wieczności.
Inne tematy w dziale Rozmaitości
